Prawa rodzicielskie pary, która zabrała ze szpitala nowonarodzone dziecko, nie będą ograniczone. To decyzja sądu rodzinnego w Białogardzie, która prawdopodobnie kończy sprawę. We wrześniu ubiegłego roku żyła nią cała Polska.
- Nie było jednak do tego podstaw - tłumaczył mi sędzia Sławomir Przykucki, rzecznik sądu okręgowego w Koszalinie. - Teraz wiadomo, że dziecko jest pod opieką lekarską. Jest zarejestrowane we właściwej przychodni. Witaminę też już podano, także nie ma żadnych innych okoliczności, które mogłyby świadczyć o tym, że rodzice źle się opiekują tym dzieckiem.
Decyzja sądu rodzinnego jest nieprawomocna. Na razie jednak nie wiadomo, czy prokurator będzie się od niej odwoływał. O sprawie głośno było we wrześniu ubiegłego roku. Po tym jak rodzice zabronili wykonywania czynności przy ich nowonarodzonej córce, zabrali dziecko ze szpitala i ukrywali się. Cały czas prokuratura bada czy para nie naraziła zdrowia i życia dziewczynki na niebezpieczeństwo.
Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez lekarzy złożyli także Katarzyna i Michał S. Rodzice domagają się od szpitala także pół miliona złotych odszkodowania.