Proponował łapówkę w zamian za sponsorowanie regat i ukrywał dochody przed komornikiem - Prokuratura Regionalna w Szczecinie zakończyła śledztwo w sprawie znanego żeglarza Cezarego W.
Właściciel jachtu "Sharki" został zatrzymany przez CBA w maju ubiegłego roku. Jak informuje prokurator Iwona Chrobak Farquharson akt oskarżenia został przesłany już do sądu.
- Oskarżonemu zarzucono złożenie obietnicy wręczenia korzyści majątkowej w kwocie kilkudziesięciu tysięcy złotych w zamian za korzystną dla niego decyzję o sponsorowaniu przez spółkę Skarbu Państwa udziału w regatach Tall Ships Races w 2017 roku i Sydney Hobart 2017 - mówi Chrobak Farquharson.
Cezary W. miał proponować łapówkę jednej z pracownic Zakładów Chemicznych Police. W trakcie śledztwa ustalono ponadto, że Cezary W. uniemożliwiał bankom wyegzekwowanie długów, za co także usłyszał zarzuty.
- Posiadał zobowiązania w stosunku do banków i w związku z tym w sytuacji grożącej mu niewypłacalności doszło do zawarcia fikcyjnej umowy między podmiotem a osobą trzecią. Z treści tej umowy wynikało, że osoba trzecia uzyskała środki finansowe. Łącznie zarzut z artykułu 300, paragraf 2 dotyczy kilkudziesięciu tysięcy złotych - informuje prokurator.
Cezary W. nie przyznaje się do winy.
- Oskarżonemu zarzucono złożenie obietnicy wręczenia korzyści majątkowej w kwocie kilkudziesięciu tysięcy złotych w zamian za korzystną dla niego decyzję o sponsorowaniu przez spółkę Skarbu Państwa udziału w regatach Tall Ships Races w 2017 roku i Sydney Hobart 2017 - mówi Chrobak Farquharson.
Cezary W. miał proponować łapówkę jednej z pracownic Zakładów Chemicznych Police. W trakcie śledztwa ustalono ponadto, że Cezary W. uniemożliwiał bankom wyegzekwowanie długów, za co także usłyszał zarzuty.
- Posiadał zobowiązania w stosunku do banków i w związku z tym w sytuacji grożącej mu niewypłacalności doszło do zawarcia fikcyjnej umowy między podmiotem a osobą trzecią. Z treści tej umowy wynikało, że osoba trzecia uzyskała środki finansowe. Łącznie zarzut z artykułu 300, paragraf 2 dotyczy kilkudziesięciu tysięcy złotych - informuje prokurator.
Cezary W. nie przyznaje się do winy.