Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
Reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz

Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin/Archiwum]
Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin/Archiwum]
Około 200 rezydentów ze Szczecina wypowiedziało dodatkowe umowy na dyżury w szpitalach. Dzięki nim, jak twierdzą, szpitale mogły omijać przepisy i płacić mniej za wypracowane nadgodziny. To może oznaczać, że za miesiąc na oddziałach może zabraknąć dyżurujących lekarzy.
Przez najbliższy miesiąc pacjenci nie odczują tego, że lekarze rezydenci wypowiedzieli umowy - zapewniają przedstawiciele szpitali przy Unii Lubelskiej i Arkońskiej w Szczecinie. Wczoraj blisko dwustu młodych lekarzy zrezygnowało z dalszego dyżurowania w oparciu o umowy zlecenia. Jak tłumaczy Michał Bulsa, wiceprzewodniczący Porozumienia Rezydentów Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy, rezydenci zdecydowali się walczyć o swoje prawa pracownicze, a jednocześnie także o dobro pacjentów.

- Umowy cywilnoprawne są sprzeczne z kodeksem pracy oraz są bardzo dużym bublem prawnym. W związku z tym lekarze, żeby móc decydować o własnych możliwościach i o ocenie własnego stanu zdrowia w stosunku do dalszej pracy muszą niestety wymówić te umowy i dyżurować z etatu - poinformował Michał Bulsa.

Rezydenci domagają się pełnienia dyżurów w oparciu o umowy o pracę. Jak tłumaczą, dzięki temu, że dotychczas podpisywali zlecenia, szpitale mogły omijać przepisy i ustalać niższe wynagrodzenia. Na wypowiedzenie dotychczasowych umów zdecydowało się 45 osób pracujących w szpitalu przy Arkońskiej oraz 124 młodych lekarzy ze szpitala przy Unii Lubelskiej, to dane przekazane nam przez rzeczników placówek, tymczasem ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy poinformował, że wypowiedzenia złożyło 80 osób ze szpitala przy ulicy Arkońskiej i 150 przy Unii Lubelskiej.

W obu przypadkach to ponad połowa zatrudnionych rezydentów. Jeżeli w ciągu miesiąca nie uda się wypracować porozumień, to od początku marca zabraknie lekarzy dyżurnych, mówi Joanna Woźnicka - rzeczniczka szpitala przy Unii Lubelskiej.

- Tak hipotetycznie, zakładając byłby to duży problem dla szpitala, jeżeli taka liczba lekarzy, by opuściła nasze mury – powiedziała Joanna Woźnicka.

Przedstawiciele szpitali i rezydenci zapewniają, że najważniejsze jest dla nich dobro pacjentów, dlatego obie strony liczą na to, że uda się wypracować porozumienia. Dodajmy, że do końca lutego żaden z lekarzy nie odejdzie od łóżek. Przypomnijmy, że rezydentom ze szpitala na Pomorzanach udało się wynegocjować pełnienie dyżurów w oparciu o umowy o pracę. Mają one obowiązywać od marca.
Relacja Dawida Siwka.
- Umowy cywilnoprawne są sprzeczne z kodeksem pracy oraz są bardzo dużym bublem prawnym. W związku z tym lekarze, żeby móc decydować o własnych możliwościach i o ocenie własnego stanu zdrowia w stosunku do dalszej pracy muszą niestety wymówić te umowy i d
- Tak hipotetycznie, zakładając byłby to duży problem dla szpitala, jeżeli taka liczba lekarzy, by opuściła nasze mury – powiedziała Joanna Woźnicka.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty