Wieczorem w wielu zakładach rozpoczęły się przygotowania do Tłustego Czwartku, czyli wielkie smażenie pączków.
W zakładzie powstanie ok. 35 tysięcy pączków. W normalny dzień zaledwie 500 sztuk.
Pączek ma około 300 kalorii i aby go spalić trzeba tańczyć 60 minut lub biegać pół godziny. Niektórzy szczecinianie trenowali konsumpcję pączków już w środę.
- Ja już dwa zjadłem. Wykonałem trening. Mam nadzieję, że w czwartek zatrzymam się na trzech. W pracy ustaliłyśmy, że jedna kupuje. Planuję w pracy dwa i przynajmniej jeden w domu. Preferuję z nadzieniem z płatków róży, klasycznie, słyszałem, że robią też ze szpinakiem - mówią szczecinianie.
Tradycja Tłustego Czwartku sięga czasów starożytnych - świętowano wówczas odejście zimy i początek wiosny poprzez objadanie się tłustym mięsem i piciem ogromnej ilości wina. Teraz Tłusty Czwartek rozpoczyna ostatni tydzień karnawału. Od XVI wieku w Polsce jada się pączki w wersji słodkiej.