Polska Żegluga Morska chce odebrać w tym roku cztery statki z chińskich stoczni. Będą to klasyczne masowce do przewozu węgla, rudy, zbóż i stali.
- Statki te były zakontraktowane lecz w związku z trudną sytuacją ekonomiczną armator zwlekał z ich odbiorem, a nawet porzucił - mówi zarządca komisaryczny PŻM Paweł Brzezicki. - Dwa statki zostały już odebrane. To "Szare Szeregi" i "Tczew". Mam nadzieję, że do czerwca będą odebrane następne cztery statki, a to oznacza, że na każdym statku odzyskujemy 16 mln dolarów zaliczki.
- Dziś w związku z nie najlepszą sytuacją na rynku frachtowym statki są tanie - dodaje Brzezicki. - W tej chwili negocjujemy z następną stocznią. Jesteśmy na dobrej drodze do trzech następnych statków. Przychód będzie sięgać około dwóch milionów dolarów na statek.
W Polskiej Żegludze Morskiej przedłużono na rok zarząd komisaryczny. Funkcję tę ma sprawować Paweł Brzezicki.
- Dziś w związku z nie najlepszą sytuacją na rynku frachtowym statki są tanie - dodaje Brzezicki. - W tej chwili negocjujemy z następną stocznią. Jesteśmy na dobrej drodze do trzech następnych statków. Przychód będzie sięgać około dwóch milionów dolarów na statek.
W Polskiej Żegludze Morskiej przedłużono na rok zarząd komisaryczny. Funkcję tę ma sprawować Paweł Brzezicki.