Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
reklama
Zobacz
autopromocja
Zobacz
reklama
Zobacz

Henryk Carewicz (na zdjęciu po prawej) przyznaje, że karetki naprawiał, ale po konsultacji z prawnikiem nie ma wątpliwości, że prawa nie złamał. Fot. Przemysław Polanin [Radio Szczecin/Archiwum]
Henryk Carewicz (na zdjęciu po prawej) przyznaje, że karetki naprawiał, ale po konsultacji z prawnikiem nie ma wątpliwości, że prawa nie złamał. Fot. Przemysław Polanin [Radio Szczecin/Archiwum]
- Zostałem pomówiony - to reakcja radnego wojewódzkiego Henryka Carewicza na zarzuty polityków Platformy Obywatelskiej. W miniony piątek radny PO Marek Łącki w towarzystwie posła tej partii Marka Hoka oraz starosty kołobrzeskiego Tomasza Tamborskiego alarmował o wynikach kontroli przeprowadzonej w kołobrzeskim szpitalu.
Politycy PO poinformowali, że Carewicz złamał prawo i powinien zrzec się mandatu. Ich zdaniem, jako radny, a jednocześnie właściciel warsztatu samochodowego, nie miał prawa pobierać pieniędzy za naprawę karetek dla szpitala, czyli jednostki nadzorowanej przez samorząd wojewódzki.

Henryk Carewicz przyznaje, że karetki naprawiał, ale po konsultacji z prawnikiem nie ma wątpliwości, że prawa nie złamał. To dlatego, że kołobrzeski szpital nie jest samorządową jednostką organizacyjną, a ma status wojewódzkiej osoby prawnej.

- W świetle prawa jest to ogromna różnica, usługi takie mogłem wykonywać. Czuję się bardzo pokrzywdzony, w moim kierunku zostały wysłane daleko idące oszczerstwa, z którymi się nie zgadzam - zaznaczył Carewicz.

Henryk Carewicz oczekuje od polityków PO przeprosin w mediach oraz wpłaty 5 tys. złotych na kołobrzeskie hospicjum. W przeciwnym razie skieruje sprawę do sądu.

Z kolei radny Krzysztof Nieckarz z PiS dodaje, że zarzuty w stronę Carewicza miały za zadanie przykryć aferę dotyczącą posła Hoka. To właśnie politycy PiS od miesięcy dopytują o zatrudnienie Hoka w kołobrzeskim szpitalu. Radny Nieckarz złożył w tej sprawie do koszalińskiej prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Jego zdaniem Hok miał dopuścić się oszustwa, a także składania nieprawdziwych oświadczeń majątkowych.

Marek Hok zaznacza, że politycy PiS od wielu miesięcy bezpodstawnie atakują jego osobę.

- Zaczęła się bardzo brzydka, nieelegancka, perfidna wojna; polityczna, wyborcza, samorządowa. Trwa od wielu miesięcy, w Kołobrzegu wcześniej tego nie było - ocenia Marek Hok przebywający obecnie w Warszawie.

Zapowiada, że po powrocie do Kołobrzegu również spotka się ze swoimi prawnikami i - podobnie jak radny Carewicz - będzie oczekiwał publicznych przeprosin.
- W świetle prawa jest to ogromna różnica, usługi takie mogłem wykonywać. Czuję się bardzo pokrzywdzony, w moim kierunku zostały wysłane daleko idące oszczerstwa, z którymi się nie zgadzam - zaznaczył Carewicz.
- Zaczęła się bardzo brzydka, nieelegancka, perfidna wojna; polityczna, wyborcza, samorządowa. Trwa od wielu miesięcy, w Kołobrzegu wcześniej tego nie było - ocenia Marek Hok przebywający obecnie w Sejmie.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

12345
12345
12345

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty