Coraz mniej pielęgniarek w Zachodniopomorskiem. Jeszcze dwa lata temu były powiaty, w których nie było problemu ze znalezieniem personelu medycznego, bo pielęgniarek było więcej niż miejsc pracy. Dziś już tak nie jest - tak wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego.
Taka sama sytuacja jak w powiecie choszczeńskim jest w pięciu innych, między innymi: goleniowskim, łobeskim i drawskim. W reszcie regionu pielęgniarek i położnych jest za mało. Powody są dwa: 30 procent pielęgniarek w województwie niedługo przejdzie na emeryturę, a młodych brakuje.
Bogusława Reszko-Szydłowska, przewodnicząca Zarządu Regionu Zachodniopomorskiego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych potwierdza, że 80 procent pielęgniarek w regionie pracuje na więcej niż jednym etacie. - Od półtora do dwóch etatów, czyli pracują nawet do 320 godzin miesięcznie. To strasznie ciężka, obciążająca praca psychofizyczna - zaznacza Reszko-Szydłowska.
Jak dodaje Małgorzata Szymankiewicz, taka sytuacja powoduje, że pielęgniarki są przepracowane. - 11 godzin ustawowego, nieprzerwanego wypoczynku jest fikcją, dlatego że jak o godzinie 19 pielęgniarka kończy pracę w jednym szpitalu, to od razu biegnie do drugiego. To jest norma - mówi Szymankiewicz.
Dziś średnia wieku statystycznej pielęgniarki to ponad 50 lat.
Dodaj komentarz 2 komentarze
Gdyby artykuł był o lekarzach zaraz komentarze byłyby pełne stwierdzeń, że pracują tyle bo są pazerni na kasę. Ale jeżeli to pielęgniarka pracuje ponad 300 godzin miesięcznie (czyli tyle, co przeciętny lekarz) to mowa tylko o bardzo ciężkiej i wyczerpującej pracy....
Do Baranek.
Już nawet nie muszę się domyślać z jakiego powodu masz taki nick. Dla Twojej wiadomości. Pielęgniarka żeby zarobiła tyle co zarabia lekarz (początkujący na jednym etacie), to musi zasuwać grubo ponad 300 godzin w miesiącu. Lekarz na dyżurze idzie spać, ona zazwyczaj nie. O ciągłym dokształcaniu, kursach itp już nie wspomnę. Dlatego jeżeli nie znasz tematu, to zwyczajnie się nie odzywaj.