Sąd Rejonowy w Koszalinie zdecydował o areszcie dla kierowcy ciężarówki podejrzanego o nieumyślne spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym w Słowinie niedaleko Darłowa.
Zdaniem sądu nie ma obawy matactwa. Są natomiast podstawy do zastosowania środka zapobiegawczego z uwagi na grożącą oskarżonemu surową karę. Po opuszczeniu aresztu mężczyzna będzie poddany dozorowi policji. Sąd zakazał mu ponadto opuszczania kraju.
Prokuratura ma złożyć zażalenie na decyzję sądu.
- Zdaniem śledczych działania prokuratury są jeszcze na początkowym etapie, dlatego prokurator wnioskował do sądu o bezwzględny trzymiesięczny areszt - powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej Ryszard Gąsiorowski.
Pozostając na wolności, podejrzany będzie miał - w opinii prokuratury - wiele możliwości wpływania na wynik działań prowadzonych przez śledczych. Ryszard Gąsiorowski tłumaczył, że świadomość grożącej wysokiej kary może rodzić u oskarżonego chęć uchylania się od odpowiedzialności, np. przez ucieczkę i ukrywanie się, na co sąd - podejmując decyzję - nie zwrócił dostatecznej uwagi.
Do wypadku doszło we wtorek w miejscowości Słowino - między Darłowem a Malechowem. Autobus, którym jechali uczniowie Szkoły Morskiej w Darłowie, zderzył się z ciężarówką i wjechał do rowu. W zdarzeniu zginęło dwoje uczniów, a 17 osób zostało rannych. Za nieumyślne spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym kierowcy grozi do 8 lat pozbawienia wolności.