Fotografuje osiedlowe zwierzaki, bo lekarz kazał mu chodzić na spacery. 77-letni szczecinianin "zebrał" już ponad 250 zdjęć czworonogów z osiedla Bukowego a w przyszłości planuje wydać album dla mieszkańców.
Bruno Salcewicz, zgodnie z zaleceniami lekarzy, wychodzi na spacery trzy razy dziennie. Jak mówi, chce dobrze wykorzystać ten czas, dlatego postanowił lepiej zapoznać się z czworonożnymi mieszkańcami osiedla.
- Arwena, Fado, Edek, Kleks, ale też sympatyczne swojskie nazwy Korek, Klapsik, Kapsel - mówi pan Bruno.
W osiedlowym albumie swoje miejsce ma też kot. Jeden, ale za to wyjątkowy.
- Chodzi ze swoją panią do sklepu bez smyczy, kagańca i czeka na nią przed sklepem. Na masce samochodu, albo na dachu samochodu. Kiedy pani wychodzi ze sklepu, to Bonifacy biegnie do niej i wracamy do domu razem, bo ona mieszka po sąsiedzku - dodaje Salcewicz.
Z Panem Brunem będzie można spotkać się w najbliższą niedzielę. Przy jeziorku Nad Rudzinaką organizuje spotkanie mieszkańców i ich pupili. Przyjść może każdy. Początek o godzinie 15.
- Arwena, Fado, Edek, Kleks, ale też sympatyczne swojskie nazwy Korek, Klapsik, Kapsel - mówi pan Bruno.
W osiedlowym albumie swoje miejsce ma też kot. Jeden, ale za to wyjątkowy.
- Chodzi ze swoją panią do sklepu bez smyczy, kagańca i czeka na nią przed sklepem. Na masce samochodu, albo na dachu samochodu. Kiedy pani wychodzi ze sklepu, to Bonifacy biegnie do niej i wracamy do domu razem, bo ona mieszka po sąsiedzku - dodaje Salcewicz.
Z Panem Brunem będzie można spotkać się w najbliższą niedzielę. Przy jeziorku Nad Rudzinaką organizuje spotkanie mieszkańców i ich pupili. Przyjść może każdy. Początek o godzinie 15.