Mszę świętą w intencji poległych żołnierzy 1 Armii Wojska Polskiego poprzedzi pokaz sprzętu wojskowego. Około 13:30 rozpocznie się uroczysty apel pamięci. Nieliczni, którzy byli nad Odrą w 1945 jeszcze kilka lat temu wspominali.

- Była rozlana Odra, że nie można było się dostać. Mgła była straszna. Obserwacja wybuchów artyleryjskich była utrudniona. Nie można było się zorientować. Część nas przeprawiło się, a część wyginęło. Woda w Odrze była czerwona - mówili uczestnicy.

- Chcemy uczcić zwykłych żołnierzy, a nie tych, którzy na bagnetach sowieckich robili kariery - mówił do mieszkańców Wałcza minister spraw wewnętrznych i administracji Joachim Brudziński. W ten sposób skomentował swój udział w sobotnich uroczystościach forsowania Odry, które odbędą się w Siekierkach. Minister spotkał się z mieszkańcami Wałcza.

- Nie dzielimy krwi polskiego żołnierza. Dla mnie krew żołnierza przelana tu na Wale Pomorskim, przelana pod Kołobrzegiem, pod Siekierkami, pod Berlinem, ma taką samą wartość, jak krew żołnierzy przelana na Monte Cassino. Rok temu przyjechała tu córka gen. Andersa i powiedziała piękne słowa w Siekierkach. Tu leżą ci młodzi ludzie, którzy nie zdążyli do armii mojego taty - powiedział Brudziński.

- Odróżniam Berlinga, agenta komunistycznej bezpieki Rolę-Żymierskiego, odróżniam w końcu Kiszczaka i Jaruzelskiego od prostego żołnierza, który niósł swoim żołnierskim szlakiem i walczył o Polskę i został na tej ziemi - podkreślił Brudziński.

Uroczystości pod Pomnikiem Sapera rozpoczną się w Gozdowicach o 15:30.

Forsowanie Odry było pierwszą bitwą oddziałów polskich na terytorium Niemiec w czasie II wojny światowej. Wojska radzieckie i polskie nacierały zdobywając kolejny tereny, które stały się punktem wyjściowym do ostatecznego natarcia na Berlin. Na Cmentarzu jest pochowanych 1987 żołnierzy Wojska Polskiego, którzy zginęli podczas forsowania Odry, 73 lata temu.