Kierowca ciężarówki, która brała udział w tragicznym wypadku pod Darłowem, wrócił do aresztu. Koszaliński sąd okręgowy zmienił decyzję pierwszej instancji, na mocy której mężczyzna w poniedziałek wyszedł na wolność po wpłaceniu kaucji.
- Cały czas nie wyjaśniono okoliczności tego wypadku, nie wiadomo, co było powodem, dla którego podejrzany zjechał na lewy pas jezdni. W związku z tym trudno powiedzieć, że wszystkie dowody w sprawie zostały zebrane, wszystkie czynności przeprowadzone, a zagrożenie surową karą, mimo wszystko, też jest znaczne - uzasadniał Sławomir Przykucki.
Piątkowa rozprawa odbyła się, ponieważ prokurator zaskarżył decyzję sądu pierwszej instancji. Ten orzekł, że 51-latek może wyjść na wolność po wpłaceniu 35 tysięcy złotych kaucji. Dzięki temu w poniedziałek Mariusz M. opuścił areszt, do którego trafił ponownie.
Kierowca ciężarówki jest podejrzany o spowodowanie tragicznego wypadku w Słowinie niedaleko Darłowa. Zginęły w nim dwie osoby, a 17 zostało rannych. Mężczyzna usłyszał już prokuratorskie zarzuty.
Za nieumyślne spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym grozi mu kara do 8 lat więzienia.