Widzieć ją na drugim końcu świata - to tak jakby na chwilę zawitać do domu - mówią marynarze o polskiej banderze. W środę z okazji Dnia Flagi Narodowej zapraszali przechodniów w Szczecinie do zwiedzania pokładów swoich jednostek. Udostępnił je Urząd Morski.
Od środka można było zobaczyć jak wygląda praca na "Syriuszu" czy "Planecie".
- To są tzw. znaki nawigacyjne, gdy są podniesione, to jest sygnał, że statek stoi w dryfie - objaśniał jeden z marynarzy.
- Wszędzie można wejść, obsługa jest bardzo miła, takie duże silniki..., to jednak robi wrażenie - oceniła jedna ze zwiedzających.
- To jednostki do stawiania oznakowania nawigacyjnego i jednostki hydrograficzne, do mierzenia głębokości wody - wyjaśniał Piotr Jesion, naczelnik Wydziału Oznakowania Nawigacyjnego.
- To robi wrażenie, ale też budzi ogromny szacunek, którzy na co dzień, w tak ciężkich warunkach muszą z tym obcować - zauważyła kolejna ze zwiedzających.
Prócz zwiedzania statków obejrzeć można było pokazy ratownictwa wodnego zorganizowane przez szczeciński WOPR.
Dzień Flagi - w tym również i bandery - to nowe święto w polskim kalendarzu - Sejm ustanowił je w 2004 roku.
- To są tzw. znaki nawigacyjne, gdy są podniesione, to jest sygnał, że statek stoi w dryfie - objaśniał jeden z marynarzy.
- Wszędzie można wejść, obsługa jest bardzo miła, takie duże silniki..., to jednak robi wrażenie - oceniła jedna ze zwiedzających.
- To jednostki do stawiania oznakowania nawigacyjnego i jednostki hydrograficzne, do mierzenia głębokości wody - wyjaśniał Piotr Jesion, naczelnik Wydziału Oznakowania Nawigacyjnego.
- To robi wrażenie, ale też budzi ogromny szacunek, którzy na co dzień, w tak ciężkich warunkach muszą z tym obcować - zauważyła kolejna ze zwiedzających.
Prócz zwiedzania statków obejrzeć można było pokazy ratownictwa wodnego zorganizowane przez szczeciński WOPR.
Dzień Flagi - w tym również i bandery - to nowe święto w polskim kalendarzu - Sejm ustanowił je w 2004 roku.