Model 2+1, większa skłonność do rozwodów i dzieci ze związków nieformalnych - tak wygląda zachodniopomorska rodzina. Na ten temat dyskutowali we wtorek specjaliści podczas konferencji Rodzina Najważniejszą Wartością w Społeczeństwie, która odbyła się w Urzędzie Wojewódzkim w Szczecinie.
Jak mówiła Dorota Rybarska-Jarosz - dyrektor Regionalnego Ośrodka Polityki Społecznej w Szczecinie - profil rodzinny w naszym regionie znacznie różni się od tego na drugim biegunie Polski.
Duży wpływ na to ma fakt, że mieszka tu ludność napływowa, rodziny są młode, bo tworzyły się tutaj dopiero po wojnie. Młodym często brakowało wzorca, między innymi stąd duża liczba rozwodów w Szczecinie.
- Do 2011-2012 roku byliśmy ewidentnym liderem. Od 2014 roku na szczęście trochę spadamy z pudła. Już nie jesteśmy na pierwszym miejscu, ale ciągle jeszcze gdzieś w piątce województw o bardzo silnych tendencjach rozwodowych - powiedziała Rybarska-Jarosz.
Według statystyk, rodziny w naszym regionie to zazwyczaj model 2+1, czyli rodzice z jednym dzieckiem. Mieszkańcy Szczecina, jednak zauważają, że to się zmienia i coraz więcej młodych ludzi decyduje się na większą liczbę dzieci.
- Z tego co obserwuje 2+2 to jest standard. Większość moich znajomych ma dwójkę i więcej dzieci. To chyba zależy, kto jaki ma system wartości. Otaczam się takimi znajomymi, dla których rodzina to podstawa. Odnawia się moda na większe rodziny - mówią mieszkańcy przepytani przez reporterkę Radia Szczecin.
Konferencję zorganizowano z okazji Międzynarodowego Dnia Rodziny, który dziś obchodzimy. Z tej okazji niektóre zakłady pracy włączyły się do akcji "Dwie godziny dla Rodziny", dzięki której pracownicy mogą skrócić dzień pracy właśnie o dwie godziny, by spędzić ten czas z najbliższymi.
Duży wpływ na to ma fakt, że mieszka tu ludność napływowa, rodziny są młode, bo tworzyły się tutaj dopiero po wojnie. Młodym często brakowało wzorca, między innymi stąd duża liczba rozwodów w Szczecinie.
- Do 2011-2012 roku byliśmy ewidentnym liderem. Od 2014 roku na szczęście trochę spadamy z pudła. Już nie jesteśmy na pierwszym miejscu, ale ciągle jeszcze gdzieś w piątce województw o bardzo silnych tendencjach rozwodowych - powiedziała Rybarska-Jarosz.
Według statystyk, rodziny w naszym regionie to zazwyczaj model 2+1, czyli rodzice z jednym dzieckiem. Mieszkańcy Szczecina, jednak zauważają, że to się zmienia i coraz więcej młodych ludzi decyduje się na większą liczbę dzieci.
- Z tego co obserwuje 2+2 to jest standard. Większość moich znajomych ma dwójkę i więcej dzieci. To chyba zależy, kto jaki ma system wartości. Otaczam się takimi znajomymi, dla których rodzina to podstawa. Odnawia się moda na większe rodziny - mówią mieszkańcy przepytani przez reporterkę Radia Szczecin.
Konferencję zorganizowano z okazji Międzynarodowego Dnia Rodziny, który dziś obchodzimy. Z tej okazji niektóre zakłady pracy włączyły się do akcji "Dwie godziny dla Rodziny", dzięki której pracownicy mogą skrócić dzień pracy właśnie o dwie godziny, by spędzić ten czas z najbliższymi.
Dodaj komentarz 2 komentarze
Przepraszam bardzo - takie rozmowy odbywają się na szczeblu państwowym? w państwowym urzędzie?! skandal! co to za różnica czy rodzina jest oparta na formalnym związku, czy zw. partnerskim? dlaczego rozwody oceniane są jednoznacznie źle? wolę, jak ludzie się rozwodzą, niż kiszą się przez lata w jakiś toksycznych związkach. Mi się podoba, że ludzie w naszym regionie podchodzą do związków luźno... Poza tym co to za tłumaczenie, że z uwagi na wpływowość nie mieliśmy modelu do naśladowania? Może to właśnie lepiej - mogliśmy podejmować decyzje zgodnie z naszymi podglądami, a nie jakąś tradycją (która nie zawsze jest pozytywna). niech Polska bierze od nas przykład samostanowienia, podejmowania własnych decyzji odnośnie własnego życia (przy założeniu, żeby nie krzywidzić lub maksymalnie minimalizować krzywdę innych; + nie namawiam do rozwodów, uważam, że warto walczyć o związek, ale.. czasem trzeba podjąć ten krok)
W zupełności się zgadzam z opinią autorki poprzedniego komentarza.Poza tym to właśnie rodzice rozwodników boją się ,bo przecież co ludzie powiedzą?