Szymon Kuczyński, który ustanowił rekord świata w samotnej, okołoziemskiej żegludze bez zawijania do portu na najmniejszym jachcie w historii żeglarstwa, wrócił do kraju. W sobotę po południu zacumował w marinie w Kamieniu Pomorskim.
W sobotę Szymon Kuczyński wrócił do Kamienia Pomorskiego. Jako pierwsi przywitali go żeglarze i motorowodniacy, którzy asystowali mu na ostatniej prostej na wodzie. Przywitanie odbyło się przy dźwiękach Orkiestry Marynarki Wojennej ze Świnoujścia.
- Wszystko dzieje się strasznie szybko - przyznał Kuczyński tuż po zejściu na ląd. - Nie traktuję tego rejsu jako jakiegoś wyczynu mentalnego czy nawet fizycznego. Jeżeli ktoś jest przygotowany, to może to zrobić i tyle - dodał żeglarz.
Jeszcze w sobotę chętni będą mogli wejść na pokład jachtu "Atlantic Puffin".
Dotychczas tylko 80 żeglarzom w historii udało się bez zawijania do portów i bez wsparcia z zewnątrz samotnie opłynąć świat.