Żydzi choć wyjeżdżali z Polski jako wygnańcy, to powracają tu z sentymentem i łzami - mówili goście audycji "Radio Szczecin na Wieczór".

Nie pierwszy raz wracamy - powiedziała Cyla Geller z Izraela.

- Spotykamy się w Szczecinie często, chętnie przyjeżdżamy. Tęsknimy za sobą, przyjaciółmi, przyrodą - mówiła Geller.

Do Szczecina zawsze coś przyciąga - dodała Mina Gampel z Niemiec.

- Mnie ciągną moje ulice, szkoła, mam jeszcze koleżanki z młodości. Po prostu wszystkich ludzi, których tutaj spotykam, że nie widzę często, bo w Izraelu my się nie zawsze widzimy. Jesteśmy szczęśliwi, że jesteśmy razem. Wracamy do dzieciństwa. Bawimy się, śmiejemy, wspominany wspaniałe czasy - mówiła Gampel.

Wiedza o Marcu '68 jest różna - dodała Rachela Halpern z USA.

- Rozmawiam z moimi dwoma synami, a jak robię to z innymi ludźmi, znajomymi którzy mieszkają w Kalifornii, oni zupełnie o tym nic nie wiedzą. Dla nich to Polska i Holokaust - mówiła Halpern.

W związku z wydarzeniami z marca 1968 roku - zgodnie z szacunkami - ze Szczecina wyemigrowało blisko tysiąc Żydów, głównie do Izraela. W przypadku całej Polski, było to około 20 tysięcy osób. Do takich działań zmusiła je antysemicka nagonka ówczesnej komunistycznej władzy.

Teraz Żydzi przyjechali do Szczecina z takich krajów jak chociażby Izrael, Australia, Kanada, USA czy Niemcy. Program spotkania jest szeroki. Obejmuje m.in. debatę "Marzec '68 - 50 lat po marcu", zwiedzanie filharmonii, wojewódzkiej komendy policji oraz urzędu wojewódzkiego, wycieczkę "śladami kolonii żydowskich" czy prezentację tematycznych publikacji. Zjazd odbywa się po raz czwarty i potrwa do piątku.