Asystenci Patryka Jakiego zamieścili na jego twitterze zdjęcie płaczących Donalda Tuska i Grzegorza Schetyny podpisując: „Nasi przegrali z Meksykiem”. Tymczasem fotografia pochodziła z pogrzebu śp. Sebastiana Karpniuka z PO, który zginął w katastrofie smoleńskiej.

Sebastian Karpiniuk był zagorzałym kibicem Kotwicy Kołobrzeg, a po śmierci miejski stadion nosi jego imię. W ramach przeprosin wiceminister i kandydat Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Warszawy Patryk Jaki wysłał na stadion sprzęt sportowy. Prezydent Kołobrzegu Janusz Gromek go nie chce.

- Bezczeszczenie ceremonii pogrzebowej jest nie do ocenienia 30 piłkami. Absolutnie! Poradzimy sobie, piłki kupimy sami - zapowiedział prezydent Gromek.

Patryk Jaki przesłał do Radia Szczecin oświadczenie.

- Korupcja za PO i gigantyczne krzywdy ludzi np. w Warszawie nie są dla nich problemem, natomiast piłki dla dzieci przeszkadzają. Wstyd mieć takiego prezydenta, który bierze dzieci na zakładników brudnej polityki - ocenił Patryk Jaki.

Wiceminister popełnił poważny błąd - ocenia socjolog dr Waldemar Urbanik, docenić należy jednak jego natychmiastową reakcję.

- Jeżeli ktoś przeprasza, to te przeprosiny powinny zostać przyjęte: koniec, kropka. Ale widzimy wyraźnie, że poziom agresji politycznej na poziomie polityki parlamentarnej przenosi się nawet do społeczności lokalnych takich jak Kołobrzeg - uznaje dr Waldemar Urbanik.

Patryk Jaki sprzęt sportowy z Warszawy do Kołobrzegu wysłał w środę. Nie wiadomo, kto ostatecznie z niego skorzysta.