Zamglone korytarze, łamigłówki, przeszkody i wyskakujące zza rogu straszydła - tak, w weekend, wyglądały podziemia przy Jeziorze Szmaragdowym w Szczecinie. Zespół korytarzy urządzony został w klimacie szpitala psychiatrycznego, z którego uczestnicy musieli się wydostać, w jak najkrótszym czasie.
Uczestnicy zabawy rozwiązywali zagadki i szukali kodu do zamku, który kończył grę i pozwalał opuścić "nawiedzony szpital". W trakcie drogi przez zamglone tunele trzeba było przejść m.in. przez łaźnię, salę operacyjną i izolatkę. Znalezione rekwizyty miały ułatwić rozwiązanie łamigłówki i wydostanie się.
- Zdecydowaliśmy się wziąć udział dla zabawy. W środku jest naprawdę strasznie - powiedziała jedna z uczestniczek.
Zabawa dla każdej z grup trwała średnio godzinę. Chętni do wzięcia udziału w grze musieli się wcześniej zapisać.
Wydarzenie zorganizowało Szczecińskie Centrum Informacji Turystycznej "Szmaragdowe - Zdroje".
- Zdecydowaliśmy się wziąć udział dla zabawy. W środku jest naprawdę strasznie - powiedziała jedna z uczestniczek.
Zabawa dla każdej z grup trwała średnio godzinę. Chętni do wzięcia udziału w grze musieli się wcześniej zapisać.
Wydarzenie zorganizowało Szczecińskie Centrum Informacji Turystycznej "Szmaragdowe - Zdroje".