Prawie wyszedł na wolność, ale policjanci znaleźli dowody na to, że zlecał dokonanie zabójstw oraz dostarczał broń i materiał wybuchowy. To historia Roberta S. z Kołobrzegu, która zaczęła się kilkanaście lat temu, a teraz nastąpił ciąg dalszy.
Robert S. od 2011 roku siedzi w więzieniu, m.in. za posiadanie broni. Za miesiąc miał wyjść ma wolność, ale najprawdopodobniej długo nie wyjdzie. Od prokuratorów ze szczecińskiego wydziału Prokuratury Krajowej usłyszał nowe zarzuty - to usiłowanie zabójstwa więcej niż jednej osoby oraz podżeganie do kolejnych zabójstw. Szczecińscy policjanci odkryli to podczas rozpracowywania grupy przestępczej o charakterze zbrojnym.
Skutkiem jest dziewięć zarzutów dla Roberta S. dotyczących przestępstw z lat 2005-2015. I dlatego na razie mężczyzna pozostanie za kratami. Grozi mu dożywocie.
Skutkiem jest dziewięć zarzutów dla Roberta S. dotyczących przestępstw z lat 2005-2015. I dlatego na razie mężczyzna pozostanie za kratami. Grozi mu dożywocie.