Nowa chłodnia Centrum Logistycznego Gryf ma zastąpić stary obiekt, który do dziś jest użytkowany, a pamięta jeszcze koniec lat sześćdziesiątych.
- Mamy drugą starą chłodnię i właśnie na jej miejscu chcieliśmy dobudować drugie skrzydło. Jest popyt na te usługi, jest miejsce, nabrzeże, ludzie. Natomiast brakuje nam lobbingu, żeby uzyskać środki europejskie, bo ta pierwsza chłodnia też powstała z dofinansowania - mówi Dyrdał.
Nowy, większy obiekt, jest potrzebny, ponieważ chłodnie należące do Gryfa są w całości wypełnione.
- Planujemy kilkanaście procent większy magazyn, z podobną nowoczesną technologią. Aktualnie jest wykorzystywany w ponad 90 procentach. Odsyłamy partnerów gdzie indziej, ponieważ nie jesteśmy w stanie zapewnić składowania mrożonej ryby w stu procentach - mówi prezes Centrum Logistycznego Gryf.
Chłodnia, którą wcześniej wybudował Gryf, może przechowywać 10 tysięcy ton mrożonych ryb. Kosztowała około 50 milionów złotych. Na razie jeszcze nie wiadomo, kiedy ruszy budowa kolejnej chłodni na Łasztowni.