Przed rozpoczęciem piłkarskich Mistrzostw Świata, władze Polski, Wielkiej Brytanii czy Niemiec zapowiadały, że ze względu na relacje z Rosją zbojkotują piłkarski turniej, ale bojkotu nie było ze strony np. Chorwacji czy Francji.

- Rosja jako państwo jest krytykowana słusznie, także przez Polskę, za łamanie prawa międzynarodowego. Natomiast sportowe wydarzenia powinny być świętem radosnym, nie powinny budzić kontrowersji. Dlatego ta krytyka jest uzasadniona. Tutaj jest to oczywiście zrozumiałe, że prezydent Chorwacji czy Francji przywiązują wagę do sukcesu sportowego. Ja bym to tak określał, a nie jako wydarzenie polityczne - komentuje minister Jacek Czaputowicz w rozmowie z reporterem Radia Szczecin.

I dodaje, że "nie wiadomo jaka byłaby reakcja innych polityków, gdyby ich reprezentacja zaszła w turnieju daleko".

Już przed rozpoczęciem turnieju przyznanie organizacji Rosji krytykowały m.in. Human Rights Watch i Dziennikarze Bez Granic. Organizacje zwracały uwagę na szykanowanie opozycjonistów i współpracę rosyjskich władz z syryjskim dyktatorem.

Tymczasem szef FIFA powiedział niedawno, że mundial w Rosji jest najlepszym w historii. W niedziele jego ostatni dzień, w finałowym meczu w Moskwie Francja zmierzy się z Chorwacją.