O nieruchomość u zbiegu ulic: Felczaka i Unisławy spór toczył się od lat. Naukowcy są źli, bo muszą przeprowadzać swoje laboratoria. W budynku Urząd Miasta otworzy szkołę podstawową.

W ramach ugody miasto za opuszczenie budynku zapłaci uczelni pół miliona złotych. To kwota rekompensaty za przeprowadzkę. Władze uczelni podstawiły już kontenery, do których naukowcy mają przenieść mikroskopy i meble. Część naukowców jeszcze tego nie zrobiła, bo jak mówi, nie wiadomo dokąd docelowo mają się przenieść. Dodatkowo sprzęt warty miliony złotych nie jest ubezpieczony. W budynku Wydziału Biologii realizowany był bowiem projekt z unijnych pieniędzy za 13 milionów złotych.

Z kolei jak powiedział naszemu reporterowi zastępca prezydenta Szczecina Krzysztof Soska, miasto musi przejąć nieruchomość w związku reformą oświaty. Przy XIII liceum powstanie podstawówka.

Nie mieliśmy alternatywy. Gdyby nie przejęcie części Wydziału Biologii musielibyśmy wybudować nowy obiekt - mówi zastępca prezydenta Szczecina Krzysztof Soska i dodaje, że sprawę należało rozwiązać, a reforma oświaty zadziałała jak akcelerator.

- Gdyby nie ugoda, to poszlibyśmy w stronę procesu sądowego. Mieliśmy ku temu poważane argumenty prawne, ale wydaje mi się, że łatwiej było rozwiązać ten problem Uniwersytetowi, pomimo wszystkich trudności i niezadowolenia, które jest zrozumiałe ze strony kadry Wydziału Biologii niż miastu, które nie miało alternatywy - stwierdził Krzysztof Soska.

O część budynku Wydziału Biologii toczy się spór, bo w dokumentach panuje chaos. Uniwersytet przez lata użytkował nieruchomość na podstawie dokumentów z 1985 roku od wojewody, który przekazał im budynek. Miasto powoływało się na wpis do księgi wieczystej.

Dlaczego uniwersytet nie zdecydował się na proces sądowy? Gdzie teraz będą znajdowały się laboratoria? M.in. te pytania wysłaliśmy do władz uczelni i czekamy na odpowiedź.