Na zalewie k. Kamienia Pomorskiego trwają poszukiwania 14-letniej dziewczynki. Rafał Goeck z Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa w Gdyni powiedział, że dziewczynka wypadła z jachtu, którym płynęła z rodziną lub przyjaciółmi.
To już ósma godzina poszukiwań nastolatki na wodach Zalewu Kamieńskiego. Dziewczyna wraz z grupą znajomych płynęła jachtem. Teraz prokuratura ustala jak znalazła się w wodzie. Jak wynika z informacji naszego reportera, zeznania świadków tego tragicznego zdarzenia są sprzeczne.
Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie bezpośredniego narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia. Z kolei na wodach zalewu pracuje siedem jednostek Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa, Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego i straży pożarnej.
Rano prowadzone były badania dna przy użyciu sondy. Od kilku godzin dno przeczesują już nurkowie. Nie jest łatwo - mówi rzecznik straży pożarnej w Kamieniu Pomorskim, kapitan Michał Wiaderski.
- Ponieważ jest słaba przejrzystość ze względu na "kwitnienie" wody oraz jest dosyć silny prąd, bo to jest tuż przy torze wodnym, gdzie pływają większe jednostki - dodaje Wiaderski.
W momencie zdarzenia na jachcie przebywało pięć osób, w tym dwie osoby pełnoletnie. Nie wiadomo czy dziewczynka sama weszła do wody, czy nieszczęśliwie wpadła lub została wepchnięta.
Żeglarz z Kamienia Pomorskiego, pan Krzysztof tłumaczy, że Zalew Kamieński nie jest trudnym akwenem, ale na każdej wodzie trzeba zachować ostrożność.
- Trzeba znać warunki, wiedzieć czego się spodziewać. Dla mnie to też jest szok, dziwne, że to się stało. Tylu ludzi było dookoła - podkreśla żeglarz.
Poszukiwania nastolatki planowane są do późnych godzin wieczornych.
- Aktualizacja godzina 06:00 -
- Była to grupa osób, rodzina czy przyjaciele. Akcja poszukiwawcza trwa. Nurkowie zeszli pod wodę, poszukują dziewczynki - mówił jeszcze w czwartek Rafał Goeck. W akcji pomaga dron.
W piątek rano wznowiono poszukiwania. - Na wodzie są w tej chwili cztery jednostki: dwie jednostki WOPR, ponton straży pożarnej i ponton Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa, czekamy jeszcze na grupę nurkową Państwowej Straży Pożarnej, która dołączy do akcji poszukiwawczej - poinformował Rafał Goeck.
Jak się dowiedzieliśmy dziewczyna płynęła z kolegami, którzy wzięli jacht swoich rodziców.
Płynęli z Kamienia Pomorskiego do Dziwnowa. Na pokładzie były jeszcze dwie inne nastolatki.
- Była to grupa osób, rodzina czy przyjaciele. Akcja poszukiwawcza trwa. Nurkowie zeszli pod wodę, poszukują dziewczynki - mówił jeszcze w czwartek Rafał Goeck.
Dodaj komentarz 3 komentarze
Dziwne, przecież każdy wchodząc na pokład jachtu zakłada kamizelkę ratunkową, dla własnego bezpieczeństwa - tym bardziej nieletni, więc utonięcie raczej nie wchodzi w grę.
Dobre, nastolatka dobrowolnie założy kamizelkę ratunkową, zwłaszcza kiedy nie ma dorosłych na pokładzie? Ktoś tu mało wie o realnym świecie...
Z treści wynika, że nastolatki płynęli bez dorosłych. Prędzej by coś zdjęli, niż założyli na siebie.