Jerzy Mużyło ze Stowarzyszenia Kresy Wschodnie Dziedzictwo i Pamięć przypomniał, że wiele osób nie doczekało miejsca, gdzie mogli wspominać swoich bliskich zamordowanych podczas Rzezi Wołyńskiej.

- Cieszymy się, że wreszcie to miejsce będzie w Szczecinie. Przyłącza się do kolejnych miast w Polsce, gdzie takie upamiętnienia funkcjonują już od wielu lat. To jest ważny moment dla nas, potomków Kresowian i dla świadków, którzy jeszcze chodzą tutaj i żyją - mówił Mużyło.

Do dziś ofiary zbrodni na Wołyniu nie mają swoich mogił - mówił Paweł Skubisz, dyrektor Instytutu Pamięci Narodowej w Szczecinie.

- Dziś jest nawet problem z tym, żebyśmy my jako Polacy, mogli na terenie Ukrainy te ofiary zbrodni wołyńskiej pochować w sposób godny. Uniemożliwia się również pracownikom Instytutu Pamięci Narodowej dokonywania ekshumacji w tych miejscach, gdzie te ofiary zostały pochowane w zbiorowych mogiłach. Dlatego ten pomnik ma być również symbolicznym grobem - mówił Skubisz.

Rodzice Bogusława Oleksiejuka cudem przeżyli Rzeź Wołyńską.

- Żyję chyba dlatego, że dziadek z babcią zdążyli uciec do lasu. Jakim cudem przeprawili się przez Bug i zamieszkali na Lubelszczyźnie, koło Chełma Lubelskiego. Przyjechałem tutaj do szkoły, jestem potomkiem i mieszkam tu około 50 lat. Chcemy to upamiętnić - mówił Oleksiejuk.

Szacuje się, że podczas Rzezi Wołyńskiej zginęło od 50 do 60 tysięcy Polaków. Zbrodni dokonały oddziały Ukraińskiej Powstańczej Armii.

Szczeciński pomnik będzie kosztował około 200 tysięcy złotych. Autorką projektu jest Katarzyna Radecka. Monument jest budowany w ramach współpracy Instytutu Pamięci Narodowej i Stowarzyszenia Kresy Wschodnie Dziedzictwo i Pamięć.