Dobiega końca kolejny etap remontu średniowiecznego muru otaczającego stare miasto w Pyrzycach. Modernizacja zabytkowego obwarowania była konieczna. Jego stan był tak zły, że cztery lata temu zawaliła się jedna z czatowni.
Jak mówi Marzena Podzińska, burmistrz Pyrzyc, miasto nie byłoby w stanie sfinansować remontu z własnych środków, bo długość murów to ponad dwa kilometry i były zaniedbywane przez dziesięciolecia.
- To już jest trzeci etap kończący odcinek od Baszty Sowiej do Baszty Lodowej. O środki zewnętrzne na remont tego odcinka wystąpiliśmy do marszałka województwa i otrzymaliśmy je. Kwota dofinansowania to ponad 1,5 miliona złotych. Koszt tego etapu inwestycji to ponad 1,8 miliona - dodaje Podzińska.
Aby przystąpić do remontu, konieczne było wywłaszczenie działkowców z fosy otaczającej pyrzyckie mury. - Fosa jest terenem zabytkowym. Dzięki temu możemy uchronić mury od dalszej degradacji i spokojnie przystępować do dalszej modernizacji muru - wyjaśnia burmistrz.
W ciągu czterech lat udało się wyremontować półkilometrowy fragment średniowiecznego muru. Modernizacja obwarowania zakończy się na początku października.
- To już jest trzeci etap kończący odcinek od Baszty Sowiej do Baszty Lodowej. O środki zewnętrzne na remont tego odcinka wystąpiliśmy do marszałka województwa i otrzymaliśmy je. Kwota dofinansowania to ponad 1,5 miliona złotych. Koszt tego etapu inwestycji to ponad 1,8 miliona - dodaje Podzińska.
Aby przystąpić do remontu, konieczne było wywłaszczenie działkowców z fosy otaczającej pyrzyckie mury. - Fosa jest terenem zabytkowym. Dzięki temu możemy uchronić mury od dalszej degradacji i spokojnie przystępować do dalszej modernizacji muru - wyjaśnia burmistrz.
W ciągu czterech lat udało się wyremontować półkilometrowy fragment średniowiecznego muru. Modernizacja obwarowania zakończy się na początku października.