Szczeciński bieg K2 wymęczył zawodników. Biegacze mieli do pokonania 8611 metrów, czyli tyle, ile mierzy słynny szczyt w górach Karakorum.
Zawody odbyły się na szczecińskiej Gubałówce, nie brakowało więc podbiegów.
- Bardzo ciężka trasa, ciężki był ostatni podbieg. Nie był to bieg płaski, był wymagający, ale dający dużo frajdy. W 44 minuty przebiegłem, myślę, że to dobry czas. Atmosfera fajna, kibice dopisali, nic, tylko wystartować za rok! - zapowiedział jeden z zawodników, Rafał Podleś.
To była już 8. edycja szczecińskiego biegu K2 - wzięło w niej udział około 700 osób. Przed zawodami dla dorosłych dzieci wystartowały w "Biegu w Pogoni za Yeti".
- Bardzo ciężka trasa, ciężki był ostatni podbieg. Nie był to bieg płaski, był wymagający, ale dający dużo frajdy. W 44 minuty przebiegłem, myślę, że to dobry czas. Atmosfera fajna, kibice dopisali, nic, tylko wystartować za rok! - zapowiedział jeden z zawodników, Rafał Podleś.
To była już 8. edycja szczecińskiego biegu K2 - wzięło w niej udział około 700 osób. Przed zawodami dla dorosłych dzieci wystartowały w "Biegu w Pogoni za Yeti".