Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
reklama
Zobacz
reklama
Zobacz
autopromocja
Zobacz

Polityk PiS, który za rządów PO-PSL alarmował, gdy tereny stoczniowe trafiły do spółki Kraftport - w tej sprawie trwa zresztą proces sądowy - we wtorek w naszym studiu komentował doniesienia posłów Platformy. Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin]
Polityk PiS, który za rządów PO-PSL alarmował, gdy tereny stoczniowe trafiły do spółki Kraftport - w tej sprawie trwa zresztą proces sądowy - we wtorek w naszym studiu komentował doniesienia posłów Platformy. Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin]
Polityk PiS, który za rządów PO-PSL alarmował, gdy tereny stoczniowe trafiły do spółki Kraftport - w tej sprawie trwa zresztą proces sądowy - we wtorek w naszym studiu komentował doniesienia posłów Platformy. Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin]
Polityk PiS, który za rządów PO-PSL alarmował, gdy tereny stoczniowe trafiły do spółki Kraftport - w tej sprawie trwa zresztą proces sądowy - we wtorek w naszym studiu komentował doniesienia posłów Platformy. Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin]
"Mordercy stoczni" - tak o Donaldzie Tusku i PO mówił we wtorek w "Rozmowach pod krawatem" poseł Prawa i Sprawiedliwości Krzysztof Zaremba.
Polityk PiS-u, który za rządów PO-PSL alarmował, gdy tereny stoczniowe trafiły do spółki Kraftport - w tej sprawie trwa zresztą proces sądowy - we wtorek w naszym studiu komentował doniesienia posłów Platformy. Ci, na ostatniej konferencji prasowej stwierdzili, że spółka Stocznia Szczecińska posługuje się sfałszowanymi certyfikatami a odbudowa przemysłu stoczniowego to działania pozorowane.

- Kto jak kto, ale oni powinni zamilknąć - mówił Zaremba. - Tusk to morderca stoczni. To, co zapowiedział, nigdy nie zdementował swojej sentencji, że cytuje "niech szlag trafi tę stocznię". Wydzierżawienie terenów stoczniowych w spółeczce z pięcioma tysiącami złotych kapitału zakładowego, która zaczęła wycinać ciągi technologiczne. Platforma po wczorajszym wiernopoddańczym klękaniu Schetyny przed Merkel, zachowuje się jak niemiecka agentura wpływu. Jeśli Herr Marchewka, Herr Obrycki wolą niemieckie stocznie, to ja mówię won do Stralsundu, won do Rostocku.

W poniedziałek w "Rozmowach pod krawatem" poseł PO Arkadiusz Marchewka oceniał, że Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej powinno zmienić nazwę na "ministerstwo stoczniowej ściemy".


"Mordercy stoczni" - tak o Donaldzie Tusku i PO mówił we wtorek w "Rozmowach pod krawatem" poseł Prawa i Sprawiedliwości Krzysztof Zaremba.

Dodaj komentarz 9 komentarzy

No tak , bledem byla budowa Gazoportu Swinoujscie to slowa Tuska.Po co Szczecinowi SKM skoro nad Odra upadly zaklady itd. Firmy powstaja tam gdzie pracownicy moga szybko dojechac , dlatego SST ma sens bo po modernizacji Odry ,Stoczni Jachtowej moga powstac nowe zaklady pracy ktore wygeneruja potrzebe szybkiego dojazdu do pracy.Przeciez w Srodmiesciu nie ma wielkich zakladow pracy one powstana na trasie do Polic.Te firmy na Heyki musza zrobic miejsce planowanemu osiedlu i skonczy sie balagan w tej czesci miasta widoczny z pociagow.
dobrze powiedziane .. mordercy
w pełni się z tym zgadzam
a jak tam z Polskimi sklepami "Piotr i Paweł"? czy są przejmowane przez Portugalczyków? mordercy .. powiedział jeden z nich
Ta, Tusk i PO zamordowali stocznię... A nie przypadkiem ten preziu związków zawodowych, który jeszcze kilka lat po zamknięciu stoczni cały czas dostawał pensję?
Jeden lepszy od drugiego. Nie da się słuchać tego bełkotu. A co to za koszmarny dziennikarzyna? Turbopisior, co mówi "ja nie rozumiE". Skąd on się wziął? A no tak, zapomniałem, z partyjnego nadania...
po co rzucać emocjonalnymi nic nie wartymi epitetami, które nic nie dają poza smrodem i wątpliwościami co stanu psychicznego i kultury osobistej rzucającego?
No po co?
Skoro uważasz, że były przekręty, nadużycia czy przestępstwa, to zawiadom właściwe służby lub prokuraturę!
One są przecież wasze. Nie odmówią. Chyba, że znowu bezpodstawnie oskarżasz...
To mogłoby zamknąć (może i dosłownie) temat przeszłości stoczni.
Natomiast PiS-owska przyszłość stoczni sprowadza się tylko do propagandowego dziamdziolenia, wielkich słów o wielkich planach i o planach jeszcze większych planów. Fantasmagoria. PROPAGANDA.
Wykorzystujecie jedynie mit stoczni grając na patriotycznych uczuciach.
To niegodne i nieetyczne, ale typowo PiS-owskie
"Mordercy", "agentura", "Herr Marchewka"...

Komuniści mówili dokładnie w taki sam sposób o Solidarności. Tez była sponsorowana przez wrogi zachód, wysługiwała się Niemcom a w ogóle to tworzyli ją gorsi Polacy albo wręcz 'Niepolacy'.

Czy uczciwym, przyzwoitym ludziom będącym w Pis i je popierający (a są tacy, jest ich bardzo wielu co osobiście uważam za swoistą tragedię) naprawdę taka narracja nie przeszkadza?
Dla mnie to zagadka.
A ten wielki brzuch to poseł Zaręba od ciężkiej pracy ma? Niech idzie w pole robić !
Wczoraj pisaliście to samo. O tym samym wywiadzie. Jutro też będziecie cytować wtorkowy wywiad z zarembą? I tak do wyborów? Propaganda pełną gembą. Powtórzę to samo co pisałem wczoraj - stocznia padła za pierwszych rządów pisu! Wtedy towarzysz zaremba był w PO! Mordercą stoczni jest pis i rozpasany do granic możliwości związek zawodowy tam działający.
Ukryty raport NIK: Rząd Tuska doprowadził stocznie do upadku. "Przedstawia ogromną liczbę nieprawidłowości". Raport Najwyższej Izby Kontroli nie pozostawia złudzeń w sprawie stoczni w Gdańsku i Szczecinie. Rząd Tuska nie zadbał wystarczająco o ich przyszłość, a podejmowane przez niego decyzje były chybione i przyczyniły się do upadku obu stoczni w 2008 roku. Według Najwyższej Izby Kontroli, która opublikowała raport w sprawie restrukturyzacji Stoczni Gdynia SA oraz Stoczni Szczecińskiej Nowa Sp. z o.o., kardynalnym błędem Aleksandra Grada był brak odwołania się od decyzji Komisji Europejskiej, kwestionującej pomoc publiczną dla polskich stoczni. Starania Ministra Skarbu Państwa o znalezienie inwestora, który zagwarantowałby restrukturyzację stoczni i zapewnił ich rentowne funkcjonowanie na konkurencyjnym rynku zakończyły się niepowodzeniem. Komisja Europejska nie zaakceptowała żadnego z przekazanych jej planów restrukturyzacji i zdecydowała, że udzielona wcześniej stoczniom pomoc publiczna musi zostać zwrócona. Raport NIK opatrzony jest datą lipcową 2011. Do opinii publicznej informacja ta przebiła się jednak dopiero kilka miesięcy później, lecz i tak w szczątkowej postaci. Gdyby raport ujrzał światło dzienne przed kampanią wyborczą, być może wyniki wyborów wyglądałyby zupełnie inaczej. Dokument, liczący 99 stron, przedstawia ogromną liczbę nieprawidłowości, które miały miejsce podczas restrukturyzacji obu stoczni. Oto niektóre z nich: Projekt ustawy kompensacyjnej opracowany został na zlecenie Ministerstwa Skarbu Państwa przez prywatną kancelarię prawną. Niecelowe było ograniczenie zakresu wykorzystania przy tych pracach merytorycznej wiedzy i doświadczenia pracowników departamentu nadzorującego stocznie. W konsekwencji takiego trybu prac legislacyjnych, a także działania pod presją czasu, w ustawie kompensacyjnej niektóre przepisy nie spełniały wymogów decyzji Komisji Europejskiej, były nieprecyzyjne lub niespójne z innymi przepisami. – czytamy w raporcie. Swoją drogą skandalem jest powierzenie analiz prywatnej kancelarii prawnej, podczas gdy ministerstwo dysponuje doradcami i ekspertami, których utrzymanie stanowi poważny koszt budżetowy. Tymczasowego nadzorcę, a następnie zarządcę kompensacji (tych samych dla obu stoczni) wybrano, pod względem formalnym, zgodnie z ustawą kompensacyjną. Były to jednak arbitralnie wskazane przez Agencję Rozwoju Przemysłu SA osoby lub podmioty kapitałowo od niej zależne - w obydwu przypadkach bez doświadczenia w prowadzeniu likwidacji lub upadłości. Ustalono dla nich relatywnie wysokie wynagrodzenie, nie egzekwując przy tym ustanowienia realnego zabezpieczenia ewentualnych roszczeń powstałych z tytułu niewykonania lub nienależytego wykonania umowy. Nie sfinalizowano transakcji z inwestorami katarskimi, reprezentowanymi przez firmę Stichting Particulier Fonds GREENRIGHTS (SPFG), którzy wylicytowali w pierwszej procedurze przetargowej większość mienia obu stoczni. Zatrzymane zostało wadium wpłacone w imieniu SPFG w kwocie 36,1 mln zł. Zarządca kompensacji wielokrotnie kierował do SPFG informacje o zamiarze dochodzenia odszkodowań za niedokończenie transakcji. Były to jednak działania niekonsekwentne, gdyż do dnia zakończenia kontroli nie przedstawiono SPFG szczegółowego wyliczenia kwot, które miałyby być przedmiotem roszczeń. Minister SP podejmował intensywne działania w celu nakłonienia SPFG do sfinalizowania transakcji. Niektóre z tych działań były jednak nieprzejrzyste. Inwestorzy odstąpili od transakcji kupna wylicytowanego mienia, motywując to przede wszystkim wadami prawnymi sprzedawanego majątku stoczni. SPFG zarzucił także Ministrowi SP bezpodstawne wycofanie się z gwarancji, że SPFG będzie mógł zrezygnować z transakcji bez żadnych negatywnych konsekwencji. Minister zaprzeczył, aby kiedykolwiek takich gwarancji udzielał.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

12345
12345
12345

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty