Pięć minut przed godziną 15 służby wypuściły zamkniętych ludzi z Sądu Okręgowego w Szczecinie. Od południa około 100 osób było w nim zamkniętych, po tym jak do przewodniczącej III Wydziału Karnego trafiła przesyłka z białym proszkiem.
Wewnątrz budynku był mecenas Maciej Krzyżanowski, z którym udało nam się połączyć telefonicznie.
- W pewnym momencie pojawiły się problemy podczas rozprawy, w której uczestniczyłem. Pojawił się problem połączenia z sekretariatem Wydziału III. Okazało się, że do przewodniczącej Wydziału III Karnego dotarła jakaś przesyłka z białym proszkiem. Podobno ta przesyłka pojawiła się w innych częściach wydziału - relacjonował Krzyżanowski.
Mecenas Maciej Krzyżanowski mówił, że nikt nie mógł opuścić gmachu sądu przy ul. Kaszubskiej. - Sąd jest otoczony strażą pożarną, służbami technicznymi, pojawili się chemicy w skafandrach. Weszło do budynku sądu sześciu panów wyglądających niczym kosmici. Nikt nie może opuścić budynku sądu. Odwołano wiele rozpraw - mówił Krzyżanowski przed godziną 14.
Na miejscu było sześć jednostek straży pożarnej. Cała ulica Kaszubska była wyłączona z ruchu.