Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
reklama
Zobacz
autopromocja
Zobacz
reklama
Zobacz

Fot. Przemysław Polanin [Radio Szczecin]
Fot. Przemysław Polanin [Radio Szczecin]
We wtorek w kołobrzeskim Sądzie Rejonowym wznowiono proces w sprawie czterech policjantów oskarżonych w głośnej sprawie dotyczącej użycia paralizatora wobec zatrzymanego.
Do zdarzenia doszło w lipcu 2016 roku. Wówczas policja zatrzymała 18-latka, który miał pobić inne osoby w okolicach nadmorskiego bulwaru. Zatrzymany po kilku dniach złożył zawiadomienie o tym, że znęcano się nad nim i wymuszano zeznania za pomocą paralizatora. Taki zarzut Prokuratura Rejonowa w Białogardzie postawiła policjantowi Marcinowi W., który używał paralizatora. Trzem jego kolegom zarzuca się przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków.

Podczas wtorkowej mowy końcowej prokurator Eliza Patrylak nie miała wątpliwości dotyczących winy oskarżonych.

- Został poddany torturom. Oskarżeni działali w tym celu, aby zmusić go do wyjawienia danych innej osoby, która brała udział we wcześniejszym zdarzeniu, w pobiciu. Używanie paralizatora wywołało niezwykle silny ból, spowodowało niezwykle wysoki stres, wręcz doprowadziło do oddania przez niego moczu w sposób niekontrolowany - mówiła prokurator.

Adwokat oskarżonych Bartosz Papucewicz uważa z kolei, że cały proces to efekt nagonki medialnej.

- Ja rozumiem, że wydarzyły się jakieś zdarzenia we Wrocławiu, że to wszystko zostało tutaj nagłośnione. Przez długi czas postępowanie nie toczyło się i nagle zmienia się materiał dowodowy, w momencie kiedy zainteresuje się tym prasa i telewizja. Ja też uważam, że to jest to jeden z elementów dla których się tu spotykamy - mówi Papucewicz.

Prokurator wnioskuje o karę roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata dla głównego oskarżonego oraz zadośćuczynienie w kwocie 60 tysięcy złotych, przeprosin oraz zakazu wykonywania zawodu przez pięć lat. Pozostałym trzem policjantom grozi rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata i zadośćuczynienia po 20 tys. zł oraz trzyletni zakaz wykonywania zawodu. Wyrok w tej sprawie poznamy 12 października.
Podczas wtorkowej mowy końcowej prokurator Eliza Patrylak nie miała wątpliwości dotyczących winy oskarżonych.
Adwokat oskarżonych Bartosz Papucewicz uważa z kolei, że cały proces to efekt nagonki medialnej.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

12345
12345

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty