Odwiedzający groby już robią zakupy. - Kupię kwiaty, bo znicze kupiłam wcześniej. I tylko chryzantemy, bo to tradycja - mówi jedna z kupujących kobiet.

Jak mówi sprzedawca zniczy - pan Tomasz - już jest duży ruch, ale to dopiero rozgrzewka przed 1 listopada. - Zbieramy siły na najważniejszy dzień. Będzie armagedon. Będzie nas trzech na małym stanowisku. Muszą być zwiększone siły i środki, od rana do 20-21 na pewno. Ile sił wystarczy i dokąd będą znicze, dotąd będziemy stali - zapewnia pan Tomasz.

Agata Podczaska sprzedaje chryzantemy. - To dopiero początek, ale idzie dobrze i największy szturm będzie 1 listopada. Wtedy będzie lawina i fale ludzi. Wszystkie po 10 złotych - mówi pani Agata.

- Przed bramą główną jest też punkt z gastronomią - mówi Urszula Suchy z Adventure Cafe. - Można napić się kawy, gorącej czekolady, są tosty, hot dogi, kanapka na ciepło i na zimno. Mamy jeszcze tortillę.

Przy wszystkich nekropoliach w Szczecinie, zarówno na Lewo jak i Prawobrzeżu, stanie łącznie 180 straganów.