Zderzenie z większą jednostką miało być przyczyną zatonięcia kutra "Miętus II", który w sobotę wieczorem wypłynął na połów dorszy w okolice Bornholmu. Na pokładzie było 19 osób, w tym 3 członków załogi.
Jak informuje Rafał Goeck, rzecznik Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa duńskie służby ratownicze uratowały 19 osób.
- 19 osób przeszło na tratwy ratunkowe, Duńczycy - bo to oni koordynowali akcję - zadysponowali dwa śmigłowce i trzy statki ratownicze - poinformował Rafał Goeck.
Uratowani przebywają teraz w hotelach, które opłaca organizator rejsu. Do Kołobrzegu mają wrócić w poniedziałek wieczorem.
Jak mówi Małgorzata Maciejewska, organizatorka wyprawy, jedna z osób ma rozcięty łuk brwiowy i została na obserwacji w szpitalu. Jeszcze w niedzielę po godz. 18 po rozbitków zostanie wysłana inna jednostka.
Jak zapewnia Maciejewska jej firma organizuje podobne rejsy od 10 lat; nigdy wcześniej nie doszło do podobnego wypadku.
"Miętus II" zatonął 9 mil na południe od miejscowości Ronne.
- 19 osób przeszło na tratwy ratunkowe, Duńczycy - bo to oni koordynowali akcję - zadysponowali dwa śmigłowce i trzy statki ratownicze - poinformował Rafał Goeck.
Uratowani przebywają teraz w hotelach, które opłaca organizator rejsu. Do Kołobrzegu mają wrócić w poniedziałek wieczorem.
Jak mówi Małgorzata Maciejewska, organizatorka wyprawy, jedna z osób ma rozcięty łuk brwiowy i została na obserwacji w szpitalu. Jeszcze w niedzielę po godz. 18 po rozbitków zostanie wysłana inna jednostka.
Jak zapewnia Maciejewska jej firma organizuje podobne rejsy od 10 lat; nigdy wcześniej nie doszło do podobnego wypadku.
"Miętus II" zatonął 9 mil na południe od miejscowości Ronne.