Biznesmen i osoba pełniąca w przeszłości funkcję w zarządzie Pogoni Szczecin zaatakował dziennikarza i groził mu. Jerzy Chwałek z tygodnika "Piłka Nożna" i "Super Expressu" zgłosił sprawę do prokuratury. Zostałem znieważony w pracy - mówi w rozmowie z reporterem Radia Szczecin.
Pierwsze wyzwiska i pogróżki pod adresem Jerzego Chwałka miały miejsce jeszcze w ubiegłym roku. W sms-ach nazywał dziennikarza "gnojem" i "szczurem" oraz dodawał: „Spróbuj jeszcze coś o mnie napisać".
Jerzy Chwałek twierdzi, że to konsekwencje wywiadu, jaki przeprowadził z prezesem Pogoni Jarosławem Mroczkiem, gdzie pojawił się wątek byłego już pracownika klubu. Później - podczas turnieju tenisowego w Szczecinie - biznesmen i były członek zarządu Pogoni podszedł do dziennikarza, kiedy ten był w pracy, szarpał go za zawieszoną na szyi smycz od akredytacji i w wulgarny sposób ponowił groźby.
- Należy to traktować jako atak zarówno prywatnie, na moją osobę jak i atak na dziennikarza. To jest najważniejsze i niedopuszczalne - ocenia Chwałek.
Marek Rudnicki, szef Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich w Szczecinie mówi wprost - to skandaliczne zachowanie biznesmena i byłego wiceprezesa Pogoni Szczecin.
- Zachowanie biznesmenów przypomina niekiedy zachowanie polityków, którzy tracą nerwy i nie potrafią zachować się odpowiednio do poziomu, który reprezentują - zaznaczył szef szczecińskiego SDP.
Dzwoniliśmy do biznesmena i byłego członka zarządu Pogoni, ale ten nie chciał komentować sprawy.
Jerzy Chwałek twierdzi, że to konsekwencje wywiadu, jaki przeprowadził z prezesem Pogoni Jarosławem Mroczkiem, gdzie pojawił się wątek byłego już pracownika klubu. Później - podczas turnieju tenisowego w Szczecinie - biznesmen i były członek zarządu Pogoni podszedł do dziennikarza, kiedy ten był w pracy, szarpał go za zawieszoną na szyi smycz od akredytacji i w wulgarny sposób ponowił groźby.
- Należy to traktować jako atak zarówno prywatnie, na moją osobę jak i atak na dziennikarza. To jest najważniejsze i niedopuszczalne - ocenia Chwałek.
Marek Rudnicki, szef Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich w Szczecinie mówi wprost - to skandaliczne zachowanie biznesmena i byłego wiceprezesa Pogoni Szczecin.
- Zachowanie biznesmenów przypomina niekiedy zachowanie polityków, którzy tracą nerwy i nie potrafią zachować się odpowiednio do poziomu, który reprezentują - zaznaczył szef szczecińskiego SDP.
Dzwoniliśmy do biznesmena i byłego członka zarządu Pogoni, ale ten nie chciał komentować sprawy.
Dodaj komentarz 2 komentarze
Dziwne pretensje. Przecież biznesmeni to nie są ludzie, od których wymaga się wysokiej kultury osobistej, czy stosownego zachowania. Chamstwo w tych kręgach jest na porządku dziennym, a im większe pieniądze, tym większa bezczelność i poczucie bezkarności. Oczywiście nie można generalizować, ale jest, jak jest.
A czego należy oczekiwać od polityka, który chce wymusić zatrudnienie swojego znajomego z pensją 40 mln zł? Dodać należy, że finalnie ten znajomy dostaje pracę w Radzie Nadzorczej u innego biznesmena z największą prywatną TV w Polsce?