Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz

Floating Arena w Szczecinie. Mat. UM Szczecin
Floating Arena w Szczecinie. Mat. UM Szczecin
Prokuratura wszczęła postępowanie w sprawie ratowników pracujących na szczecińskiej Floating Arenie.
To pokłosie wydarzeń z początku listopada, o których poinformowała "Gazeta Wyborcza". Wtedy z dna olimpijskiego basenu na terenie Szczecińskiego Domu Sportu ratownicy wyciągnęli nieprzytomnego nastolatka, który do tej pory przebywa w szpitalu. Przebieg zdarzenia przypomina Dariusz Sadowski, rzecznik Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji.

- Gdy ratownicy zorientowali się, że ma miejsce ta sytuacja, rozpoczęła się akcja ratunkowa. Wyciągnięto z wody mężczyznę i to ratownicy podjęli akcję reanimacyjną. Doprowadzili do przywrócenia oddechu i tętna - opisuje zdarzenie Sadowski.

Prokurator zbada m.in., czy ratownicy nie zareagowali zbyt późno i jak długo chłopak przebywał pod wodą.

Apoloniusz Kurylczyk z zachodniopomorskiego WOPR-u zauważa, że rutynowa praca, jaką wykonują na basenie ratownicy, często jest zdradliwa.

- Z uwagi na pewnego rodzaju monotonię tej pracy, można zauważyć wśród ratowników spowolnienie reakcji albo niewłaściwie szybką ocenę sytuacji - mówi Kurylczyk.

Ratownicy nadal pracują według grafików. Miasto, które formalnie jest ich pracodawcą zapowiada, że do czasu zakończenia prokuratorskiego postępowania nie będzie wyciągać wobec nich konsekwencji.
To pokłosie wydarzeń z początku listopada, o których poinformowała "Gazeta Wyborcza". Wtedy z dna olimpijskiego basenu na terenie Szczecińskiego Domu Sportu ratownicy wyciągnęli nieprzytomnego nastolatka, który do tej pory przebywa w szpitalu. Mówi o tym
Apoloniusz Kurylczyk z zachodniopomorskiego WOPR-u zauważa, że rutynowa praca, jaką wykonują na basenie ratownicy, często jest zdradliwa.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

Autopromocja
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty