Skazany na trzy lata więzienia były szef Prokuratury Rejonowej w Pyrzycach wystąpił o warunkowe odroczenie wykonania kary. W ubiegłym roku usłyszał prawomocny wyrok za korupcję.
Mirosław S. został skazany za to, że w 2010 roku przyjął od swojej byłej partnerki 42 tysiące złotych i złotą biżuterię. Miał za to wydobyć z aresztu jej syna, który przebywał w areszcie w związku z rozbojem. Mężczyzna nie wydobył syna z aresztu, a pieniądze wziął, więc była partnerka złożyła na niego donos do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Po śledztwie Prokuratury Okręgowej w Koszalinie, sprawa trafiła do sądu i w kwietniu ubiegłego roku prokurator został skazany na trzy lata bezwzględnej odsiadki w więzieniu.
Sędzia Piotr Pałczak tak uzasadniał wyrok. - Przez takie właśnie osoby, pełniące funkcje publiczne, jak oskarżony, obywatele tracą zaufanie do organów państwowych. Kładzie się to cieniem na cały wymiar sprawiedliwości. Przez takich, jak oskarżony rodzi się społeczne przekonanie, że wszystko w naszym państwie, łącznie z wyrokiem w sądzie można kupić albo załatwić przez znajomości - podsumował Pałczak.
Mirosław S. domaga się odroczenia kary ze względu na zły stan zdrowie. Przeszedł zawał i ma wszczepione by-passy. Mimo prawomocnego wyroku przebywa na wolności.
Po śledztwie Prokuratury Okręgowej w Koszalinie, sprawa trafiła do sądu i w kwietniu ubiegłego roku prokurator został skazany na trzy lata bezwzględnej odsiadki w więzieniu.
Sędzia Piotr Pałczak tak uzasadniał wyrok. - Przez takie właśnie osoby, pełniące funkcje publiczne, jak oskarżony, obywatele tracą zaufanie do organów państwowych. Kładzie się to cieniem na cały wymiar sprawiedliwości. Przez takich, jak oskarżony rodzi się społeczne przekonanie, że wszystko w naszym państwie, łącznie z wyrokiem w sądzie można kupić albo załatwić przez znajomości - podsumował Pałczak.
Mirosław S. domaga się odroczenia kary ze względu na zły stan zdrowie. Przeszedł zawał i ma wszczepione by-passy. Mimo prawomocnego wyroku przebywa na wolności.
Dodaj komentarz 3 komentarze
Ale na partnerkę i łapówkę to miał zdrowie?
Dokładać mu po miesiącu za niestawienie sie w areszcie !!!
Szkoda, że do pyskówki w sklepie, że stoi długo w kolejce nie przeszkadzały by-passy i zawał, taka sama kara się należy jak każdemu innemu, ludzie też idą siedzieć i są chorzy. To może wypuśćmy wszystkich? Bo przecież chorują.