Policja z alkomatem na meczu piłkarskim. Do takiej sytuacji doszło w trakcie sobotniego spotkania w koszalińskiej lidze okręgowej pomiędzy Jednością Krosino a Wieżą Postomino.
Zachowanie sędziego głównego wzbudziło podejrzenia działaczy i piłkarzy - w przerwie spotkania kierownik zespołu gospodarzy Marcin Serafin zadzwonił po policję. Okazało się, że sędzia prowadzący zawody w wydychanym powietrzu miał 0,6 promila.
- Miałem jakieś podejrzenia na podstawie tego, co widziałem w pierwszej połowie i nigdy nie widziałem tak nielogicznego sędziowania, a poza tym miałem informacje od chłopaków grających, że czuć od niego alkohol - powiedział Serafin.
Zawodnicy nie wyszli na drugą połowę. Teraz arbitra czeka postępowanie.
Jak mówi prezes Koszalińskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej Grzegorz Maciejarz, grozi mu dożywotnia dyskwalifikacja. - Postępowanie będzie prowadził Wydział Dyscypliny. Nie ma żadnej taryfy ulgowej. Jaki to by nie był sędzia, to każdy gdzieś tam pracuje na swój byt - podkreśla Maciejarz.
Na razie nie wiadomo, czy mecz będzie dokończony czy zostanie powtórzony. Do przerwy był remis 1:1.
- Miałem jakieś podejrzenia na podstawie tego, co widziałem w pierwszej połowie i nigdy nie widziałem tak nielogicznego sędziowania, a poza tym miałem informacje od chłopaków grających, że czuć od niego alkohol - powiedział Serafin.
Zawodnicy nie wyszli na drugą połowę. Teraz arbitra czeka postępowanie.
Jak mówi prezes Koszalińskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej Grzegorz Maciejarz, grozi mu dożywotnia dyskwalifikacja. - Postępowanie będzie prowadził Wydział Dyscypliny. Nie ma żadnej taryfy ulgowej. Jaki to by nie był sędzia, to każdy gdzieś tam pracuje na swój byt - podkreśla Maciejarz.
Na razie nie wiadomo, czy mecz będzie dokończony czy zostanie powtórzony. Do przerwy był remis 1:1.