Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
reklama
Zobacz
autopromocja
Zobacz
reklama
Zobacz

Jarosław Kalinowski. Fot. facebook.com/JaroslawKalinowski/
Jarosław Kalinowski. Fot. facebook.com/JaroslawKalinowski/
"To jest dziki kraj, gdzie były służby?" - pytał w "Rozmowie pod Krawatem" europoseł PSL Jarosław Kalinowski, komentując doniesienia dotyczące afery w Komisji Nadzoru Finansowego.
Tak ocenił sytuację, w której szef KNF zainstalował w swoim gabinecie urządzenia zagłuszające nagrania. A wspomniany Marek Chrzanowski, były już szef KNF, miał zaproponować biznesmenowi łapówkę za przychylność wobec jego instytucji - tak twierdzi biznesmen Leszek Czarnecki.

Kalinowski w "Rozmowie pod Krawatem" komentował kulisy spotkania, w trakcie którego miało dojść do korupcyjnej propozycji.

- Co to za kraj, gdzie szef takiej instytucji jak KNF, zaprasza prezesa banku na indywidualną rozmowę i włącza zagłuszacze. To jest dziki kraj. A gdzie służby pana Kamińskiego? Jeżeli ktoś zakłada w swoim gabinecie w takiej instytucji "szumidła" do zagłuszania, to po co je zakłada? Tego typu rozmowy powinny się odbywać nie w cztery oczy, a być protokołowane, oficjalnie nagrywane do protokołu, a nie tak jak mieliśmy do czynienia - mówi Kalinowski.

Zwróciliśmy uwagę politykowi PSL, że kwota łapówki miała być napisana na kartce - której, jak się okazuje - nie ma. Również w nagraniu nie ma mowy o łapówce, a informacje ukazują się w momencie, gdy coraz głośniej mówi się o problemach z interesami Leszka Czarneckiego.

W odpowiedzi Jarosław Kalinowski tłumaczył, że "to zadanie opozycji patrzeć władzy na ręce" i należy powołać komisję śledczą, "bo nie ma gwarancji, że instytucje państwa sprawę wyjaśnią.
Kalinowski w "Rozmowie pod Krawatem" komentował kulisy spotkania, w trakcie którego miało dojść do korupcyjnej propozycji.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

12345
12345

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty