Amerykańskiej armii służą do wykrywania min, w stacjach badawczych na Grenlandii pomagają w wykopaliskach, a w Japonii ułatwiają wycinkę drzew. To dźwigi, które produkują... stargardzianie.
Pod szyldem skandynawskiego lidera w branży - firmy Hiab, w regionie powstaje rocznie 10 tys. żurawi przeładunkowych. Trafiają do 120 krajów. Te najmniejsze mieszczą się pod biurkiem, ale są i takie, których ramiona mają 20 metrów.
- Na hali jest obecnie 450 osób - mówi Małgorzata Kochel z działu personalnego Hiab, która oprowadzała naszą reporterkę po zakładzie. - Znaczną część zajmuje lakiernia i magazyn. Największą częścią jest dział produkcji. Produkujemy hydrauliczne dźwigi samochodowe, czyli w nomenklaturze technicznej to żurawie przeładunkowe. Na placu stoi kilkaset żurawi gotowych do działania.
- W montowni wszystko, od najmniejszego komponentu, jest składane i montowane w cały żuraw, testowane i wysyłane do klienta na całym świecie - dodaje Andrzej Holka, kierownik do spraw projektów usprawniających Hiab. - Armie USA i Wielkiej Brytanii nie korzystają z innej nazwy, jak z naszej firmy. Są umieszczane w gondolach na oceanach, żeby obsługiwać serwis. W farmach wiatrowych. Działają też na Grenlandii poniżej zera stopni Celsjusza, w bardzo trudnych warunkach. Działają też w Australii i Japonii w warunkach leśnych.
Firma Hiab wyprodukowała pierwszy w historii dźwig Cargo w 1944 roku. Teraz jest częścią fińskiej korporacji Cargotec. W Stargardzie firma działa od 8 lat.
- Na hali jest obecnie 450 osób - mówi Małgorzata Kochel z działu personalnego Hiab, która oprowadzała naszą reporterkę po zakładzie. - Znaczną część zajmuje lakiernia i magazyn. Największą częścią jest dział produkcji. Produkujemy hydrauliczne dźwigi samochodowe, czyli w nomenklaturze technicznej to żurawie przeładunkowe. Na placu stoi kilkaset żurawi gotowych do działania.
- W montowni wszystko, od najmniejszego komponentu, jest składane i montowane w cały żuraw, testowane i wysyłane do klienta na całym świecie - dodaje Andrzej Holka, kierownik do spraw projektów usprawniających Hiab. - Armie USA i Wielkiej Brytanii nie korzystają z innej nazwy, jak z naszej firmy. Są umieszczane w gondolach na oceanach, żeby obsługiwać serwis. W farmach wiatrowych. Działają też na Grenlandii poniżej zera stopni Celsjusza, w bardzo trudnych warunkach. Działają też w Australii i Japonii w warunkach leśnych.
Firma Hiab wyprodukowała pierwszy w historii dźwig Cargo w 1944 roku. Teraz jest częścią fińskiej korporacji Cargotec. W Stargardzie firma działa od 8 lat.