Mundurowi uratowali młodego labradora przymarzniętego do lodu na jeziorze. Wszystko to działo się nad ranem w miejscowości Skrzynka. Strażaków powiadomiły dwie spacerujące kobiety.
- Wzięliśmy deskę lodową; piesek znajdował się w odległości 5 metrów od brzegu. Miał przymarznięte tylne łapy, przednimi się ślizgał, samodzielnie nie mógł opuścić tego rozlewiska. Przy pomocy deski dostaliśmy się do niego, wciągnęliśmy go i ewakuowaliśmy na brzeg - relacjonował ogniomistrz Bartłomiej Czarnof, który brał udział w akcji.
Pies był wychłodzony, został odwieziony do weterynarza.
Pies był wychłodzony, został odwieziony do weterynarza.