Jedyne miejsce w Polsce, gdzie rozmnaża się najpopularniejsze ryby morskie, w tym tę znaną z kreskówki - potocznie zwaną Nemo - jest w Szczecinie.
To pasja szczecińskiego naukowca Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego - mgr. inż. Witolda Sosnowskiego z Wydziału Nauk o Żywności i Rybactwa ZUT.
- Błazenek okoniowy to mieszanina białego, pomarańczowego i czarnego koloru. Jesteśmy jedyną w Polsce instytucją, która zajmuje się rozrodem Nemo. Jest to najbardziej charakterystyczna ryba występująca w akwariach morskich. Jak tutaj widać, w czterech mamy ikrę. Na zachodzie nie osiągają takich wyników, stu procent obłożenia ikrą. Polska jako jeden z niewielu krajów nie miała swoich terytoriów zamorskich, stąd ta dziedzina jest takim novum na uniwersytecie. Trzeba mieć hodowlę zarówno fitoplanktonu, jak i zooplanktonu. Dwa odpowiednio zaprojektowane systemy akwariowe, jakie mamy do rozrodu. Myślę, że jesteśmy w stanie rozmnożyć nawet w tysiącach na tym etapie. Każdy może mieć taką rybkę w domu. Dla początkującego akwarysty morskiego, nie ma lepszej ryby na start niż Nemo - mówi Sosnowski.
Akwarystyka morska - jak przekonuje Sosnowski, to bardzo mocno rozwijająca się branża handlowa. 10 lat temu były dwa specjalistyczne sklepy w kraju, a obecnie tylko w Szczecinie jest ich kilka. Jednak rozwój dziedziny nie idzie w parze z rozwojem infrastruktury, która pozwoliłaby nie pozyskiwać ryb ze środowiska naturalnego. Do tej pory najczęściej kupowane ryby pochodzą z hodowli azjatyckich i amerykańskich.
- Błazenek okoniowy to mieszanina białego, pomarańczowego i czarnego koloru. Jesteśmy jedyną w Polsce instytucją, która zajmuje się rozrodem Nemo. Jest to najbardziej charakterystyczna ryba występująca w akwariach morskich. Jak tutaj widać, w czterech mamy ikrę. Na zachodzie nie osiągają takich wyników, stu procent obłożenia ikrą. Polska jako jeden z niewielu krajów nie miała swoich terytoriów zamorskich, stąd ta dziedzina jest takim novum na uniwersytecie. Trzeba mieć hodowlę zarówno fitoplanktonu, jak i zooplanktonu. Dwa odpowiednio zaprojektowane systemy akwariowe, jakie mamy do rozrodu. Myślę, że jesteśmy w stanie rozmnożyć nawet w tysiącach na tym etapie. Każdy może mieć taką rybkę w domu. Dla początkującego akwarysty morskiego, nie ma lepszej ryby na start niż Nemo - mówi Sosnowski.
Akwarystyka morska - jak przekonuje Sosnowski, to bardzo mocno rozwijająca się branża handlowa. 10 lat temu były dwa specjalistyczne sklepy w kraju, a obecnie tylko w Szczecinie jest ich kilka. Jednak rozwój dziedziny nie idzie w parze z rozwojem infrastruktury, która pozwoliłaby nie pozyskiwać ryb ze środowiska naturalnego. Do tej pory najczęściej kupowane ryby pochodzą z hodowli azjatyckich i amerykańskich.