Blisko 450 osób stanęło we wtorek na starcie Szczecińskiego Biegu Noworocznego.
Punktualnie o godzinie 14:00 biegacze wystartowali z Jasnych Błoni. Do pokonania mieli dwie pętle po Parku Kasprowicza - to łącznie pięć kilometrów. Niektórzy pobiegli w sylwestrowych przebraniach.
- Mam perukę, takie kolorowe włosy. Mam nadzieję, że pomogą mi w biegu. - Jestem tatą i piratem, bardzo mocno wchodzę w nowy rok. - Bardzo dobrze się biegło, tylko przeszkadzał wiatr. Wiało w plecy, ale częściej w twarz. - Był jeden podbieg, ale taki krótki, może z 20 metrów. - U mnie to już tradycja, bo ja chyba trzeci rok z rzędu biegam pierwszego stycznia. Bardzo lubię zacząć nowy rok od biegu - mówili uczestnicy.
Zawody wygrał szczecinianin Jakub Wolender, który przybiegł na metę w czasie 16 minut i 47 sekund.
- Mam perukę, takie kolorowe włosy. Mam nadzieję, że pomogą mi w biegu. - Jestem tatą i piratem, bardzo mocno wchodzę w nowy rok. - Bardzo dobrze się biegło, tylko przeszkadzał wiatr. Wiało w plecy, ale częściej w twarz. - Był jeden podbieg, ale taki krótki, może z 20 metrów. - U mnie to już tradycja, bo ja chyba trzeci rok z rzędu biegam pierwszego stycznia. Bardzo lubię zacząć nowy rok od biegu - mówili uczestnicy.
Zawody wygrał szczecinianin Jakub Wolender, który przybiegł na metę w czasie 16 minut i 47 sekund.