- Miał spore poczucie humoru, wielki dystans do siebie, a Gdańsk zawdzięcza mu rozwój - tak wspomina Pawła Adamowicza posłanka Magdalena Kochan.
Magdalena Kochan opowiada, że z prezydentem Adamowiczem poznali się na początku XXI wieku na konferencji o samorządzie - wtedy Kochan była radną z Goleniowa, a Adamowicz zaczynał karierę jako prezydent Gdańska. Posłanka mówi, że wielokrotnie widywała się z zamordowanym prezydentem.
- Muszę powiedzieć, że był to człowiek nieprawdopodobnie wobec siebie krytyczny, z dużym dystansem i poczuciem humoru, ale także człowiek niezwykle ciepły, z którym bardzo szybko nawiązywało się kontakt. Jest mi strasznie trudno o tym mówić, dlatego, że te ostatnie słowa prezydenta Adamowicza mam ciągle w głowie, że "Gdańsk jest szczodrym miastem i dzieli się swoją dobrocią". Niestety tej dobroci on nie odebrał - powiedziała Kochan.
Kochan dodała, że Gdańsk zawdzięcza Adamowiczowi, który miastem rządził od 1998 roku, dynamikę i otwartość na świat.
- Muszę powiedzieć, że był to człowiek nieprawdopodobnie wobec siebie krytyczny, z dużym dystansem i poczuciem humoru, ale także człowiek niezwykle ciepły, z którym bardzo szybko nawiązywało się kontakt. Jest mi strasznie trudno o tym mówić, dlatego, że te ostatnie słowa prezydenta Adamowicza mam ciągle w głowie, że "Gdańsk jest szczodrym miastem i dzieli się swoją dobrocią". Niestety tej dobroci on nie odebrał - powiedziała Kochan.
Kochan dodała, że Gdańsk zawdzięcza Adamowiczowi, który miastem rządził od 1998 roku, dynamikę i otwartość na świat.