Nie będzie stacji rowerowej przy Stawie Brodowskim. Przyczyną jest wandalizm

Region 2019-03-06 19:04 Mateusz Macierakowski

Fot. Mateusz Macierakowski [Radio Szczecin]

Przyczyną takiej decyzji były regularne zniszczenia stacji przy Stawie Brodowskim, które miały miejsce w ubiegłym sezonie rowerów miejskich.

Bike_s wystąpiło z wnioskiem do rady osiedla Niebuszewo, o przestawienia stacji w bezpieczniejsze miejsce, ponieważ w 2018 roku musieli wymieniać aż dwa razy komputer, czyścić stację z malunków i naprawić Solar. Koszty napraw wyniosły 43 tysiące złotych.

Punkt wypożyczeń był często w naprawie, więc okoliczni mieszkańcy nie mogli z niego korzystać, jak wyjaśniał Wojciech Jachim, Rzecznik Prasowy Bike_S. - Problem mamy na pewno ze stacją na Stawie Brodowskim. Chcemy doprowadzić do sytuacji, żeby ta stacja mogła funkcjonować częściej i lepiej. Przede wszystkim bez przerw na naprawy, chcemy też, żeby te koszty nie były tak wysokie, jak w roku 2018 - powiedział Jachim.

Stacja zlokalizowano jest w miejscu, w którym zdarzają się częste dewastacje, jak zapewniają mieszkańcy Szczecina.

- Ludzie są jacyś niepoważni. Tutaj chyba jest po prostu taka dzielnica i są osoby, które niszczą ten sprzęt. Zazwyczaj tutaj, na tych ławeczkach przesiadują piwosze i... inni, którzy nie lubią, gdy coś takiego stoi - opowiadali mieszkańcy.

Jednoślady przy Stawie Brodowskim, w ciągu roku, były wypożyczane niespełna 3 tysiące razy, a średnia liczba wypożyczeń z danej stacji wynosi 5 tysięcy.

- Problem mamy na pewno ze stacją na Stawie Brodowskim. Chcemy doprowadzić do sytuacji, żeby ta stacja mogła funkcjonować częściej i lepiej. Przede wszystkim bez przerw na naprawy, chcemy też, żeby te koszty nie były tak wysokie, jak w roku 2018 - powiedz

- Ludzie są jacyś niepoważni, bo ja też się przyglądałem właśnie. Jest tam kierownica wykręcona i szkoda. Tutaj chyba jest po prostu taka dzielnica i są osoby, które niszczą ten sprzęt. Zazwyczaj tutaj, na tych ławeczkach przesiadują piwosze i... inni, kt

Dodaj komentarz 1 komentarz

Broli 2019-03-07, godz. 12:59

Czemu tu się dziwić, spora część centrum jest zasiedlona przez różnego rodzaju patologie, zresztą kolejne rządy dokładają do tego swoją sporą cegiełkę, a Niebuszewo - co tu więcej mówić, już był w Radiu Szczecin dyskutowany temat dewastacji przy stawie Brodowskim, gdzie co chwilę niszczyli tabliczki znajdujące się w okolicy, teraz stacje roweru miejskiego, a gdzie odpowiednie służby? Ktoś powinien wyłapywać tych zwyroli to karać wysokimi karami pieniężnymi, jakby zapłacili raz 500zł, później 5000zł, a później z 50000zł kary + opłaty za naprawę wyrządzonych szkód to szybko by się nauczyli, jakby nie mieli za co jeść, a raczej należałoby napisać "pić". Zresztą dodatkowo mogliby dostawać nakaz obowiązkowo odbycia z 500h prac społecznych w kamizelce z napisem na plecach: "Niszczyłem majątek publiczny, teraz to odpracowuję". Jeśli nic nikt z tym nie zrobi to co będzie następne, już nie chcę poruszać tematu, jak tacy ludzie wychowują młodzież, jaki dają przykład, a później pojawia się w mieście coraz więcej dewastacji, bo widzą, że mogą, bo nikt nic im z tego powodu nie zrobi, nie ukara.