Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
Reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz

Major Danuta Szyksznian-Ossowska - mieszkająca w Szczecinie łączniczka Okręgu Wileńskiego AK podczas powstania przekazywała między oddziałami meldunki i rozkazy. Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin/Archiwum]
Major Danuta Szyksznian-Ossowska - mieszkająca w Szczecinie łączniczka Okręgu Wileńskiego AK podczas powstania przekazywała między oddziałami meldunki i rozkazy. Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin/Archiwum]
To były ostatnie chwile polskiego Wilna - tak major Danuta Szyksznian-Ossowska, pseudonim "Sarenka" wspomina akcję "Ostra Brama", czyli zbrojne powstanie, które miało oswobodzić miasto spod okupacji niemieckiej.
W sobotę mija 75 lat od wybuchu Powstania Wileńskiego. Do ostatniej chwili żołnierze Armii Krajowej nie znali terminu jego wybuchu. Chcieli zrobić to jak najszybciej - zanim od wschodu do miasta zbliżą się sowieci.

- Dopiero 6 lipca tatuś przyszedł w południe i powiedział, żebym się szykowała, bo jest rozkaz, że mam się stawić na ulicy Kalwaryjskiej u kapitana "Jana", że dziś idziemy i że w nocy rozpoczyna się powstanie - wspomina pani Danuta.

"Sarenka" uczestniczyła w powstaniu jako łączniczka - została ranna podczas przekazywania meldunków do centrum miasta. Ostatecznie Niemców udało się pokonać, ale radość nie trwała długo.

- Przyszedł rozkaz, żeby powiesić polską flagę na Górze Zamkowej. I podporucznik powiesił flagę. Wówczas padł strzał, został ranny w nogę i sowieci weszli i wiedzieliśmy wówczas, że nie będzie żadnej przyjaźni - mówi mjr Danuta Szyksznian-Ossowska.

Major Danuta Szyksznian-Ossowska - mieszkająca w Szczecinie łączniczka Okręgu Wileńskiego AK podczas powstania miała zaledwie kilkanaście lat, ale ze szczegółami pamięta jej dramatyczny przebieg.

- Powstanie wileńskie było prawdziwym powstaniem przygotowanym jako powstanie i ja dostałam rozkaz przeniesienia meldunku do porucznika "Mocnego", który walczył w centrum miasta na ulicy Wielkiej. Zobaczyłam masakrę i byłam przerażona, bo przecież jeszcze byłam młodą dziewczyną. Miałam wtedy niecałe 19 lat - wspominała mjr Danuta Szyksznian-Ossowska.

Celem było oswobodzenie miasta, jeszcze zanim od wschodu wejdą do niego sowieci. To się nie udało, choć Niemcy zostali w Wilnie pokonani. Radość nie trwała jednak długo - w 1944 roku rozpoczęła się w Wilnie kolejna okupacja ZSRR. Kilka miesięcy po operacji "Ostra Brama" Danuta Szyksznian-Ossowska została aresztowana przez NKGB i skazana zaocznie na 10 lat łagru. Wspomnienia Pani Major stały się tematem audiobooka Radia Szczecin i IPN - "Wileńska łączniczka". Znajdziecie go na naszej stronie internetowej.
Major Danuta Szyksznian-Ossowska - mieszkająca w Szczecinie łączniczka Okręgu Wileńskiego AK podczas powstania mającego na celu oswobodzenie miasta spod okupacji niemieckiej przekazywała między oddziałami meldunki i rozkazy.
Do ostatniej chwili żołnierze Armii Krajowej nie znali terminu jego wybuchu. Chcieli zrobić to jak najszybciej - zanim od wschodu do miasta zbliżą się sowieci.
"Sarenka" uczestniczyła w powstaniu jako łączniczka - została ranna podczas przekazywania meldunków do centrum miasta. Ostatecznie Niemców udało się pokonać, ale radość nie trwała długo.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

Reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty