22 stycznia 1971 po raz drugi zastrajkowali stoczniowcy w Szczecinie. Na czele protestu stanął Edmund Bałuka. Stoczniowcy domagali się cofnięcia podwyżek cen żywności i rozmów z rządem.
Pierwszy raz w historii Polski Ludowej zmusili komunistyczne władze do negocjacji.
To była kontynuacja strajku grudniowego. Stoczniowcy domagali się m.in. przyjazdu do Szczecina władz Polski Ludowej, w świetlicy stoczniowej postulaty odczytywał Edmund Bałuka.
- Domagamy się przyjazdu I sekretarza KC PZPR towarzysza Edwarda Gierka na teren stoczni im. Adolfa Warskiego - czytał Bałuka.
Do Szczecina przyjechali wtedy pierwszy sekretarz PZPR Edward Gierek, premier Piotr Jaroszewicz i szef MON Wojciech Jaruzelski, który tak mówił do stoczniowców.
- Nasz żołnierz będzie każdej ludowej władzy bronić i partii będzie bronić - mówił Jaruzelski.
Po spotkaniu szybko okazało się że stoczniowcy zostali oszukani wspominał Grzegorz Durski uczestnik tych wydarzeń. - Potem okazało się, że niestety zostaliśmy zwodzeni - mówił Durski.
Na czele strajku stał wtedy Edmund Bałuka, któremu szybko władze komunistyczne umożliwiły emigrację - mówi historyk Artur Kubaj. - Brał udział w wydarzeniach, które budują tożsamość naszego miasta.
Strajk zakończył się 25 stycznia.
To była kontynuacja strajku grudniowego. Stoczniowcy domagali się m.in. przyjazdu do Szczecina władz Polski Ludowej, w świetlicy stoczniowej postulaty odczytywał Edmund Bałuka.
- Domagamy się przyjazdu I sekretarza KC PZPR towarzysza Edwarda Gierka na teren stoczni im. Adolfa Warskiego - czytał Bałuka.
Do Szczecina przyjechali wtedy pierwszy sekretarz PZPR Edward Gierek, premier Piotr Jaroszewicz i szef MON Wojciech Jaruzelski, który tak mówił do stoczniowców.
- Nasz żołnierz będzie każdej ludowej władzy bronić i partii będzie bronić - mówił Jaruzelski.
Po spotkaniu szybko okazało się że stoczniowcy zostali oszukani wspominał Grzegorz Durski uczestnik tych wydarzeń. - Potem okazało się, że niestety zostaliśmy zwodzeni - mówił Durski.
Na czele strajku stał wtedy Edmund Bałuka, któremu szybko władze komunistyczne umożliwiły emigrację - mówi historyk Artur Kubaj. - Brał udział w wydarzeniach, które budują tożsamość naszego miasta.
Strajk zakończył się 25 stycznia.