Poprzez sztukę oddali hołd Żydom pochowanym na zniszczonym podczas wojny cmentarzu w Dąbiu.
Młodzi artyści z Izraela pokazali we wtorek pierwszy raz swój film "Kadish" - czyli zapis performance'u z wykorzystaniem połamanych płyt nagrobnych. Ubrani na czarno uczestnicy przeszli przez miasto z fragmentami macew w rękach. Premiera odbyła się w Akademii Sztuki.
Film to wyraz pamięci - mówi jeden ze studentów. - Jestem z Izraela, studiuję w Akademii Sztuki w ramach programu Erasmus. Chcieliśmy jako artyści, designerzy i kreatywne osoby zrobić coś, aby ludzie dowiedzieli się o tym problemie i uhonorować ludzi, których nagrobki zostały zniszczone - opowiadał student.
W pokazie wziął udział między innymi historyk, dr Marek Łuczak, który zapewnia, że niedługo powstanie miejsce upamiętniające zniszczone nagrobki.
- Prosty, a jednocześnie z dużą dawką emocji. Fajnie odtworzona ścieżka, załączenie płyt z miejsca, gdzie była początkowo stara synagoga, poprzez jakby całe miasto, na nieistniejący już cmentarz żydowski. Czekamy na ścianę pamięci, która będzie zrealizowana - mamy nadzieję - w tym roku. Pracujemy nad tym - opowiada dr Łuczak.
Marek Łuczak, latem i jesienią ubiegłego roku, wraz z grupą wolontariuszy odnalazł w lesie kilkaset fragmentów macew pochodzących z cmentarza przy ul. Tczewskiej. Do czasu utworzenia ściany pamięci nagrobki przechowywane są na terenie jednej z dąbskich parafii.
Film to wyraz pamięci - mówi jeden ze studentów. - Jestem z Izraela, studiuję w Akademii Sztuki w ramach programu Erasmus. Chcieliśmy jako artyści, designerzy i kreatywne osoby zrobić coś, aby ludzie dowiedzieli się o tym problemie i uhonorować ludzi, których nagrobki zostały zniszczone - opowiadał student.
W pokazie wziął udział między innymi historyk, dr Marek Łuczak, który zapewnia, że niedługo powstanie miejsce upamiętniające zniszczone nagrobki.
- Prosty, a jednocześnie z dużą dawką emocji. Fajnie odtworzona ścieżka, załączenie płyt z miejsca, gdzie była początkowo stara synagoga, poprzez jakby całe miasto, na nieistniejący już cmentarz żydowski. Czekamy na ścianę pamięci, która będzie zrealizowana - mamy nadzieję - w tym roku. Pracujemy nad tym - opowiada dr Łuczak.
Marek Łuczak, latem i jesienią ubiegłego roku, wraz z grupą wolontariuszy odnalazł w lesie kilkaset fragmentów macew pochodzących z cmentarza przy ul. Tczewskiej. Do czasu utworzenia ściany pamięci nagrobki przechowywane są na terenie jednej z dąbskich parafii.