"Małpki", czyli małe butelki z alkoholem mają być droższe. Rząd przyjął projekt ustawy w tej sprawie. W ten sposób państwo chce walczyć z wysokim spożyciem alkoholu. Każda butelka zdrożeje średnio o złotówkę.
Krzysztof Kouyoumdijan, dyrektor ds. Relacji Zewnętrznych z firmy CEDC podkreślał, że spożycie alkoholu w Polsce nie zmienia się od lat.
- W ciągu kilkudziesięciu lat od czasów PRL pijemy tyle samo czystego alkoholu, tyle, że spozycie wódki, które dokłada się do tego wyniku, spadło dwukrotnie - zauważył Krzysztof Kouyoumdijan.
Paweł Sumera, współtwórca formatu telewizyjnego w TVP1 "Ocaleni TVP" mówił, że zmiany mają pomóc osobom z problemami.
- Wypuszczenie rynek małych opakowań alkoholu powoduje, że człowiek uzależniony od alkoholu może łatwiej wysupłać parę groszy na małą porcję alkoholu niż na pół litra - dodał Paweł Sumera.
Według statystyk Ministerstwa Zdrowia Polacy codziennie kupują 1,5 miliona "małpek". Porównywalne jest spożycie piwa - każdego dnia jedno, półlitrowe piwo, kupuje co trzeci Polak.
- W ciągu kilkudziesięciu lat od czasów PRL pijemy tyle samo czystego alkoholu, tyle, że spozycie wódki, które dokłada się do tego wyniku, spadło dwukrotnie - zauważył Krzysztof Kouyoumdijan.
Paweł Sumera, współtwórca formatu telewizyjnego w TVP1 "Ocaleni TVP" mówił, że zmiany mają pomóc osobom z problemami.
- Wypuszczenie rynek małych opakowań alkoholu powoduje, że człowiek uzależniony od alkoholu może łatwiej wysupłać parę groszy na małą porcję alkoholu niż na pół litra - dodał Paweł Sumera.
Według statystyk Ministerstwa Zdrowia Polacy codziennie kupują 1,5 miliona "małpek". Porównywalne jest spożycie piwa - każdego dnia jedno, półlitrowe piwo, kupuje co trzeci Polak.
- W ciągu kilkudziesięciu lat od czasów PRL pijemy tyle samo czystego alkoholu, tyle, że spozycie wódki, które dokłada się do tego wyniku, spadło dwukrotnie - zauważył Krzysztof Kouyoumdijan.
Dodaj komentarz 5 komentarzy
Teraz rząd nawet na małpkach chce się dorobić !
Umarłem ze śmiechu. 1 zł różnicy kompletnie nie zniechęci milionów Polaków do kupowania "małpek".
W oczywisty sposób chodzi o to, aby Polacy pili więcej, bo to zysk dla budżetu. "Małpki" drożeją od lat w zastraszającym tempie. Jeżeli za 200 ml "Żołądkowej" mam zapłacić 13 zł, a za pół litra: 19,9 - to, oczywiście, kupię pół litra [sytuacja dzisiejsza, 7.02.2020, "Stokrotka" - "Biedronka"). Pod płaszczykiem "uregulowań unijnych" wyeliminowano z rynku pojemność 330 ml. Jest to nieprawda, obok, w Niemczech, 0,33 l można spokojnie nabyć w każdym sklepie. W Polsce efekt chciwości: państwa, producentów i sklepów skutkuje wyższym spożyciem alkoholu, niezależnie od kłamstw przedstawicieli ministerstwa zdrowia.
właśnie znaleźli finansowanie dla swoich kolesi w np Polskiej Fundacji Nardowej. - lekko wpływy do budżetu 200 mil.
Według "Radia Szczecin" wszystkie podwyżki cen i podatków są dla naszego dobra, ale takie radio już kiedyś było i wtedy słuchaliśmy zdrajców z "Wolnej Europy".