Nie można popadać w paranoję. Projekt ronda został zaakceptowany, a następnie zrealizowany, więc dlaczego jego układ miałby być niszczony tylko dlatego, że jakaś kobieta nie umie jeździć samochodem?

No właśnie dlatego co napisałeś
W Szczecinie kierowcy nie potrafią jeździć samochodem w związku z tym infrastruktura powinna myśleć za nich. Skoro oni mają problem z logicznym przyswajaniem faktów, to nie ma innego wyjścia.

Co za dziwne żądania? Takie ronda od lat są w Norwegii i Niemczech i tam ludzie umieją przez nie jeździć. U nas to niektórzy potrafią na rondzie pojechać na wprost, co nieraz widać, jeżeli rondo w środku nie jest utwardzone.

To jest niebezpieczne skrzyżowanie dla pieszych pomimo że jest rondo i od strony stawu z kaczkami a także od strony kościoła ponieważ pasy są tuż za zakrętem. Nie raz bałam się wejść na przejście. Może powinny być progi zwalniające, które wymuszą wolniejszą jazdę a co za tym idzie to też kierowca rozejrzy się dookoła. Sam wypadek był straszny, widziałam jak Panią reanimowali ratownicy lecz bezskutecznie, bardzo współczuję. [*]

Niestety musi być ofiara śmiertelna , żeby ktoś zaczął myśleć o prawidłowości rozwiązania tego czy innego układu drogowego. Teraz na tapetę powinni być wzięci wszyscy od projektanta do inspektora nadzoru itp. i odpowiadać za to przed sądem. Od dawna informuję na alertszczecin itp o niebezpiecznych miejscach i nic to nie daje. Np. przejście dla pieszych na wiadukcie kolejowym przy ul . Krasińskiego : szerokie, 4 pasmowe, prawie nieoznaczone poziomo, niedoświetlone , w czasie deszczu kompletnie nie widać przechodnia bo samochody z przeciwka oślepiają jadąc po nierównym bruku. Albo jak samochody nagminnie wjeżdżają pomiędzy pieszych zaczynających przechodzić na zielonym na pl. Rodła, Matejki przy Galaxy/Oxygen, pl. Żołnierza itp itd. No ale cóż, czekamy aż ktoś zginie to wtedy może coś się ruszy...

@ Aksmeizop... Nie popadajmy w paranoję ; gdy nie było ronda to pasy też były w tych miejscach. Nie znam ustaleń policji ale wydaje mi się że jadąca pasem poza rondem miała zasłoniętą widoczność z lewej strony przejścia przez inny znajdujący się na rondzie pojazd. To jest małe rondo zmuszające np.autobusy do "toczenia się". Mogło ją to zmylić co jej oczywiście nie usprawiedliwia jeżeli wyprzedzała przed lub na przejściu dla pieszych. Oczywiście są w mieście ronda na których przejścia przesunięto ale ze względu na ich blokowanie się np. Rondo Giedroycia.

A może nauczyć ludzi przechodzić po pasach ?

To nie rondo zabiło tylko kierowca. Jeżdżę tam codziennie i widoczność przejścia dla pieszych jest bardzo dobra.