Będą kontrole i dodatkowe zabezpieczenia hydrantów przeciwpożarowych. Gmina Sianów, w województwie zachodniopomorskim, zmaga się z kradzieżami wody. Nielegalne korzystanie z niej miało nasilić się w ostatnim czasie.
Zdaniem Jakuba Pyżanowskiego, prezesa Gminnego Zakładu Komunalnego w Sianowie, powodem kradzieży wody może być susza. Jak twierdzi, niewykluczone, że woda jest wykorzystywana do podlewania upraw, ogródków albo mycia samochodu.
- Sytuacje są zgłaszane przez mieszkańców naszej gminy, widzimy taki nagły spadek i wiemy, że to może być spowodowane poborem wody z jednego hydrantu. Osoby, które próbują nielegalnie pobierać wodę często niszczą te hydranty - mówi Pyżanowski.
Nielegalne pobieranie wody to problemy dla mieszkańców i np. strażaków - dodaje Jakub Pyżanowski. - To jest oczywiście problem dla innych odbiorców wody, ponieważ mogą oni odczuwać spadki ciśnienia w sieci. Mogą też stanowić zagrożenie, bo strażacy mniejszą ilość wody mogą pobierać. Taki nielegalny pobór to straty dla zakładu i wszystkich odbiorców wody.
W gminie Sianów jest ponad sto hydrantów, mają być dodatkowo zabezpieczone. Za nielegalne pobieranie wody grozi do 5 tysięcy złotych grzywny.
- Sytuacje są zgłaszane przez mieszkańców naszej gminy, widzimy taki nagły spadek i wiemy, że to może być spowodowane poborem wody z jednego hydrantu. Osoby, które próbują nielegalnie pobierać wodę często niszczą te hydranty - mówi Pyżanowski.
Nielegalne pobieranie wody to problemy dla mieszkańców i np. strażaków - dodaje Jakub Pyżanowski. - To jest oczywiście problem dla innych odbiorców wody, ponieważ mogą oni odczuwać spadki ciśnienia w sieci. Mogą też stanowić zagrożenie, bo strażacy mniejszą ilość wody mogą pobierać. Taki nielegalny pobór to straty dla zakładu i wszystkich odbiorców wody.
W gminie Sianów jest ponad sto hydrantów, mają być dodatkowo zabezpieczone. Za nielegalne pobieranie wody grozi do 5 tysięcy złotych grzywny.