Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
Reklama
Zobacz
Reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz

Fot. Weronika Łyczywek [Radio Szczecin/Archiwum]
Fot. Weronika Łyczywek [Radio Szczecin/Archiwum]
Znałem go jako uczciwego, zdolnego i mądrego człowieka - tak w czwartek w Sądzie Okręgowym mówił o Tomaszu P. - oskarżonym w procesie dotyczącym afery melioracyjnej - przedsiębiorca Mariusz Sz. Jemu z kolei prokuratura zarzuca wręczanie łapówek za ustawianie przetargów.
W czwartek w Sądzie Okręgowym Mariusz Sz. mówił, że szybciej uwierzyłby w to, że własna żona go zdradziła, niż w to, że Tomasz P. - były dyrektor Zarządu Melioracji - przyjmował łapówki w zamian za ustawianie przetargów. Ale to właśnie Tomasz P. podczas śledztwa zeznał, że Mariusz Sz. dał mu łapówki w zamian za ustawienie dwóch przetargów organizowanych przez Zarząd Melioracji, które wygrała firma Sz.

W czwartek w sądzie Mariusz Sz. nie przyznał się do winy. Twierdził, że nie dawał żadnych łapówek, bo "nie leży to w jego charakterze i jest sprzeczne z jego zasadami".

O Mariuszu Sz. było głośno przed laty, gdy w atmosferze skandalu został odwołany z funkcji dyrektora Urzędu Morskiego z Słupsku. Był powołany na to stanowisko przez Cezarego Grabarczyka, ministra infrastruktury w rządzie PO-PSL. Sprawę opisywał Dziennik Bałtycki.

Mariusz Sz. dzierżawił nabrzeże firmie swojej żony na terenie Morskiego Portu w Darłowie. Co więcej, jako dyrektor Urzędu Morskiego wyraził zgodę na to, aby firma żony poddzierżawiała nabrzeże za sumę wyższą niż płaciła Urzędowi Morskiemu.

Mariusza Sz. łączyła także bliska znajomość ze Stanisławem Gawłowskim - dziś głównym podejrzanym w procesie dotyczącym afery melioracyjnej.
Relacja Tomasza Duklanowskiego.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty