Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
Reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz

Wprawdzie to Gruzini wywołali konflikt na Kaukazie, ale nasz niepokój powinna budzić reakcja Rosji, znacznie wykraczająca poza niezbędne minimum. To wniosek ekspertów, których zaprosiliśmy do dyskusji w niedzielnej audycji "Kawiarenka polityczna".
Bartosz Cichocki z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych uważa, że rosyjskie cele wykraczają daleko poza powstrzymanie gruzińskiej ofensywy czy "zapobieżenie ludobójstwu". - Kiedy imperium wprowadza żołnierzy do swojej byłej kolonii to konsekwencje dla bezpieczeństwa międzynarodowego są dużo poważniejsze niż w przypadku decyzji Gruzinów - powiedział Cichocki.

Cichocki dodał, że nieprzemyślana akcja prezydenta Saakaszwilego doprowadziła de facto do utraty spornych terenów i z tym problemem będzie musiał się zmierzyć jego następca. Pochodząca z Gruzji doktor Marika Pirvelli twierdzi, że główną przyczyną zainteresowania Kaukazem jest chęć kontrolowania tamtejszych pól roponośnych. - Trudno jest odmówić sobie przyjemności posiadania złotego runa, którym dziś jest ropa - dodała.

Według Macieja Drzonka z Uniwersytetu Szczecińskiego prezydent Gruzji, który sprowokował konflikt z Rosją i przegrał go zarówno politycznie, jak i militarnie, musiał mieć nieoficjalne poparcie z zewnątrz. - Rosjanie sformułowali nie pozbawione sensu opinie, że Amerykanie w pośredni i nieformalny sposób dali Saakaszwilemu zielone światło - powiedział Drzonek.

Krzysztof Dąbrowski z portalu Kaukaz.pl dodał, że Rosja również popełniła błąd reagując z siłą niewspółmierną do zagrożenia i ogłaszając niepodległość Abchazji i Osetii Południowej. Jego zdaniem najlepiej widać to po reakcji członków wspólnoty Niepodległych Państw, które zdystansowały się od działań Rosji.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty