Morska Stocznia Remontowa Gryfia pilnie potrzebuje nowego większego doku pływającego, w którym będzie można remontować jeszcze większe jednostki.
Jak mówi Amarendra Roy z zarządu Stoczni Gryfia, nowy dok pozwoli zwiększyć obroty stoczni. Dziś Gryfia dysponuje tylko jednym dużym dokiem pływającym.
- Bardzo potrzebujemy doku. Będzie łatwiej planować. Jeśli jest kilka jednostek, muszę manewrować. Jednym dokiem nie da się manewrować. Jak stoi statek, to nie ma miejsca. Duży dok umożliwi remonty dużych statków, a to hektary powierzchni do pracy konserwacyjnej. Wszystko jest wtedy większych gabarytów, ale daje to większe obroty i większe marże - powiedział Roy.
Nowy dok ma mieć nośność 22 tysięcy ton i jeżeli wszystko pójdzie dobrze, powstanie w Szczecinie.
- Robimy badania rynkowe. Jak wybudujemy nowy dok, wszystkie jednostki PŻM-u będą mógł remontować. PŻM ma jeszcze większe statki, których ja teraz nie mogę zadokować. Po budowie nowego doku, będę mógł remontować wszystkie statki PŻM-u. Po Bałtyku pływa dużo promów. Gdy zrobimy większy dok, będę mógł remontować wszystkie promy - zapewnia Roy.
Morska Stocznia Remontowa Gryfia ma dziś siedem doków pływających. Największy z nich, który generuje najwięcej przychodów ma 17 tysięcy ton nośności. Budowa doku i przystosowanie nabrzeży to okres około półtora roku.
- Bardzo potrzebujemy doku. Będzie łatwiej planować. Jeśli jest kilka jednostek, muszę manewrować. Jednym dokiem nie da się manewrować. Jak stoi statek, to nie ma miejsca. Duży dok umożliwi remonty dużych statków, a to hektary powierzchni do pracy konserwacyjnej. Wszystko jest wtedy większych gabarytów, ale daje to większe obroty i większe marże - powiedział Roy.
Nowy dok ma mieć nośność 22 tysięcy ton i jeżeli wszystko pójdzie dobrze, powstanie w Szczecinie.
- Robimy badania rynkowe. Jak wybudujemy nowy dok, wszystkie jednostki PŻM-u będą mógł remontować. PŻM ma jeszcze większe statki, których ja teraz nie mogę zadokować. Po budowie nowego doku, będę mógł remontować wszystkie statki PŻM-u. Po Bałtyku pływa dużo promów. Gdy zrobimy większy dok, będę mógł remontować wszystkie promy - zapewnia Roy.
Morska Stocznia Remontowa Gryfia ma dziś siedem doków pływających. Największy z nich, który generuje najwięcej przychodów ma 17 tysięcy ton nośności. Budowa doku i przystosowanie nabrzeży to okres około półtora roku.
Jak mówi Amarendra Roy z zarządu Stoczni Gryfia, nowy dok pozwoli zwiększyć obroty stoczni. Dziś Gryfia dysponuje tylko jednym dużym dokiem pływającym.
Dodaj komentarz 5 komentarzy
Oj odbudowali stocznię to i gryfi dok wybudują mają "fachowców" w swoich szeregach !
No to trzeba położyć stępkę pod dok. Jeszcze dziś!
No właśnie, dlaczego pochylenie stoją puste.Dok to nie wielka technologia.Skoro prom nie można to może dok.
Wogóle to jesteśmy wykluczeni nie tylko komunikacyjnie ale też z kampanii wyborczej.Nic u nas się w tym zakresie nie dzieje i ci nawazniejsi nas nie odwiedzają.
Tyle o tym ostatnio jest w PRS, że wygląda na szukanie sponsora albo nadzieję, że słuchacze zrobią zbiórkę... Potrzebują, niech kupią i po sprawie, a nie biadolenie
I rozpiała sie w komentarzach ekipa PSEŁDOfachowców-żenada